Dość powszechna wydaje się już w Polsce świadomość członków zarządu, zwłaszcza spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, że jeżeli przekroczą termin na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości, to mogą ponieść z tego tytułu poważne konsekwencje finansowe.
Osobista odpowiedzialność członków zarządu
Niestety, wciąż niewielu menedżerów, zwłaszcza zarządzających stosunkowo niewielkimi przedsiębiorstwami, zdaje sobie sprawę z tego, że zarówno niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie, jak i szereg innych czynności, podejmowanych na „przedpolu" niewypłacalności może wiązać się z pociągnięciem ich do odpowiedzialności karnej, w tym nawet z pozbawieniem wolności. Co więcej, skazanie za większość przestępstw na szkodę wierzycieli automatycznie skutkuje pięcioletnim zakazem sprawowania funkcji członka zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidatora spółki kapitałowej, czyli np. spółki z o.o., a zakaz ten może być rozszerzony także na innego rodzaju podmioty.
Niezgłoszenie wniosku
Stosunkowo najmniej dotkliwa wydaje się sankcja przewidziana wobec członków zarządu spółki albo likwidatorów, którzy nie zgłaszają wniosku o upadłość pomimo powstania warunków tę upadłość uzasadniających, czyli mimo, że spółka stała się niewypłacalna. W tym przypadku do odpowiedzialności pociągnąć można tylko osoby wyraźnie wskazane w przepisie, a zatem członków zarządu i likwidatorów. Zarząd nie występuje, co do zasady, w spółkach osobowych, np. spółce jawnej. Wspólnicy spółki osobowej nie poniosą więc odpowiedzialności karnej, nawet jeżeli spółka stanie się niewypłacalna, a oni nie zgłoszą wniosku o ogłoszenie jej upadłości w terminie. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy niewypłacalność dotyka spółki partnerskiej. W tego rodzaju spółkach możliwe jest bowiem powołanie zarządu. Co więcej, skazanie za opisane przestępstwo nie powoduje samo z siebie zakazu sprawowania funkcji członka zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidatora. Taki zakaz może zostać wprawdzie orzeczony, wymaga to jednak przeprowadzenia osobnego postępowania.
Działanie na szkodę
Sytuacja ma się odmiennie w przypadku pozostałych przestępstw, określanych generalnie, jako przestępstwa na szkodę wierzycieli. Tu odpowiedzialność karną ponieść może nie tylko członek zarządu spółki albo jej likwidator, ale każdy, kto na podstawie przepisu prawnego, decyzji właściwego organu, umowy lub faktycznego wykonywania, zajmuje się sprawami majątkowymi innej osoby prawnej, fizycznej, grupy osób lub podmiotu niemającego osobowości prawnej.
Oskarżonym może więc stać się również wspólnik spółki osobowej, prokurent, pełnomocnik, dyrektor, a nawet osoba, która nie ma w spółce formalnej funkcji, niemniej jednak w rzeczywistości zajmuje się jej sprawami (tzw. shadow director). Z tą ostatnią sytuacją będziemy mieć do czynienia zwłaszcza w przypadku spółek, gdzie funkcję członków zarządu powierza się tzw. słupom, a rzeczywiste decyzje gospodarcze podejmowane i wykonywane są przez zupełnie inne osoby. W przypadku skazania za te przestępstwa, skazany automatycznie wyłączony jest z możliwości sprawowania funkcji członka zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidatora spółek kapitałowych. Możliwe jest także niejako rozszerzenie tego zakazu na inne podmioty, w tym spółki osobowe, jak również nałożenie na skazanego zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w ogóle. Co więcej, jeżeli przestępstwo skutkowało szkodą po stronie wierzycieli, już w postępowaniu karnym możliwe jest orzeczenie obowiązku jej naprawienia, zwykle poprzez zapłatę określonej kwoty pieniężnej.