Podczas środowej rozprawy w procesie odwoławczym w „sprawie Skóry”, który od kwietnia bieżącego roku toczy się przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie, składanie zeznań rozpoczął pierwszy świadek – dotąd incognito, dziś zeznający jawnie. Po naradzie sąd zdecydował, że przedstawiciele mediów pozostaną na sali jako publiczność – nie mogli jednak rejestrować przebiegu rozprawy. Będzie ona kontynuowana 2 października.
Co mówią „ogołocone protokoły”?
- Jako obrońcy, przez bardzo długi czas – bo aż do postępowania odwoławczego – nie widzieliśmy zasadniczej części tych zeznań. Przypominam, że zakres anonimizacji był niespotkany i była to przyczyna, dla której sąd odwoławczy zdecydował się na to, aby zostały one odtajnione, za zgodą świadków. Już w tamtych – skróconych, ogołoconych protokołach – widzieliśmy dużo niespójności, niejasności, ogólników, braku precyzji – komentował w rozmowie z dziennikarzami mec. Łukasz Chojniak, obrońca skazanego. I podkreślił, że do innych wniosków nie prowadzi go przebieg środowej rozprawy.
Jawnemu przesłuchaniu świadków nie sprzeciwiał się też prok. Piotr Krupiński, zaś ich zeznania ocenił jako kluczowe. W środę nie chciał jednak komentować przebiegu rozprawy.
Czytaj więcej
Kończy się proces odwoławczy w tzw. sprawie Skóry, czyli brutalnego morderstwa sprzed ćwierćwiecza, za które nieprawomocnie skazano Roberta J. Sąd przerwał jednak mowy końcowe i zdecydował się przesłuchać w trybie jawnym świadków incognito.
Sąd apelacyjny przerwał mowy końcowe. Skazany: jestem niewinny
O tym, że przewód odwoławczy zostanie wznowiony – czyli w praktyce uzupełniony o odtajnione zeznania świadków – SA poinformował podczas czerwcowej rozprawy. Powołując się wówczas na stanowisko Sądu Najwyższego podkreślił, że utajnienie w całości lub w części treści zeznań anonimowego świadka byłoby naruszeniem prawa oskarżonego do obrony, a tym samym uchybiałoby wymogom rzetelnego procesu.