Warszawski ratusz zdecydował o odwołaniu dyrektorki Teatru Dramatycznego im. Gustawa Holoubka Moniki Strzępki, za przyczynę podając nierealizowanie zapisów umowy określającej warunki organizacyjno-finansowe działalności instytucji kultury i programu działania teatru. To zwieńczenie kryzysu, jaki – według współpracowników Strzępki i śledzących sprawę mediów – zapanował w kuluarach teatru. A to jednak nie koniec kontrowersji wokół sprawy.
Monika Strzępka uznaje procedurę jej odwołania za bezprawną i posądza władze stolicy o wymierzony w nią mobbing. W oświadczeniu wskazuje, że odwołanie mogłoby nastąpić w wyniku naruszenia określonych w umowie obowiązków dyrektora, po uprzednim wezwaniu do naprawienia tych naruszeń.
Jak wygląda sytuacja od strony prawnej?
– Jedną z możliwych przyczyn odwołania ze stanowiska określoną w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej jest odstąpienie od realizacji umowy zawartej wcześniej między organizatorem a dyrektorem – komentuje Małgorzata Komarnicka-Franelak, radca prawny z kancelarii SQUARE Legal Services.. – Może to być właśnie naruszenie obowiązków dyrektora określonych w umowie. Jakkolwiek więc bazując na samej ustawie, podstawy do odwołania formalnie istnieją, ale nie znamy treści samej umowy między Moniką Strzępką a ratuszem. Nie jesteśmy więc w stanie stwierdzić, czym było to zobowiązanie dyrektora, którego rażącego naruszenia pani Strzępka miała się dopuścić, i czy faktycznie do niego doszło.
Według kodeksu pracy mobbing to działanie długotrwałe i uporczywe, polegające na nękaniu lub zastraszaniu pracownika. Tymczasem urzędująca do niedawna w „waginecie” (jak określała swój gabinet) dyrektorka mobbingiem nazywa opublikowanie informacji o jej odwołaniu ze stanowiska, jako sprawcę wskazując Urząd Miasta Stołecznego Warszawy.