Najwyższa Izba Kontroli nadzorowała działania organów państwa, które miały związek ze zwalczaniem pandemii i jej skutków. Jeśli dopatrzyła się naruszenia przepisów prawa, składała do prokuratury wnioski o ściganie. Zwróciła uwagę, że śledczy odmawiali wszczęcia postępowania i umarzali sprawy. - Takie decyzje zapadały automatycznie za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy — twierdzi NIK.
Teraz prokuratury mają zweryfikować prawidłowość tych decyzji. Prokuratury nadrzędne skontrolują w tym celu podległe im jednostki. Sprawdzą, czy prokuratury dysponowały wystarczającymi dowodami, a także jak je analizowały. Jeśli będą stwierdzone uchybienia w zbieraniu i ocenie dowodów, ma to być uzupełnione.
Natomiast, gdy nadzór wykaże brak podstaw do decyzji o odmowie lub umorzeniu, które kończyły śledztwa — postępowania mają być wznawiane. Wyniki nadzoru i podjęte decyzje mają być znane do końca czerwca.
Czytaj więcej
Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, skomentował krytyczny wobec państwa raport NIK ws. walki z COVID-19. - Premier Morawiecki powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za to, co robił z covidem - ocenił. Dodał, że Konfederacja jako jedyna z partii sprzeciwiała się tzw. specustawie covidowej oraz ocenił, że to rząd odpowiada za nadmiarowe zgony.