Jeśli wybory odbywają się w roku nieparzystym, to znaczy, że na liście kandydatów znajduje się kobieta, jeśli w parzystym, to znaczy że jej nie ma. Do tej pory tylko trzy kobiety mogły być wybrane na urząd prezydenta RP - w latach 1995, 2005 i 2015. Kandydatów-mężczyzn było za to aż 71, przy czym oczywiście część z nich startowała nie raz. Rekordzistą jest Janusz Korwin-Mikke, który aż do teraz nie odpuścił żadnych wyborów od 1995 roku.
W pierwszych wolnych wyborach w 1990 roku o urząd ubiegało się sześciu kandydatów: Roman Bartoszcze, Włodzimierz Cimoszewicz, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Moczulski, Stanisław Tymiński i Lech Wałęsa. Dopiero pięć lat później na liście wyborczej znalazła się pierwsza kobieta - Hanna Gronkiewicz-Waltz, która uzyskała poparcie 2,76 proc. wyborców, co dało jej siódme miejsce - za Aleksandrem Kwaśniewskim (wygrał w drugiej turze), Lechem Wałęsą, Jackiem Kuroniem, Janem Olszewskim, Waldemarem Pawlakiem i Tadeuszem Zielińskim. Ówczesna prezes NBP wyprzedziła Janusza Korwin-Mikkego, Andrzeja Leppera, Jana Pietrzaka, Tadeusza Koźluka, Kazimierza Piotrowicza i Leszka Bubla.
Przeczytaj także: Co jeśli Trzaskowski wygra? Komisarz w Warszawie
Pięć lat później, gdy Aleksander Kwaśniewski już w pierwszej turze zapewnił sobie reelekcję, wśród dwunastki kandydatów nie było żadnej kobiety. Dopiero w 2005 roku pojawiła się następna - Henryka Bochniarz, bezpartyjna, ale popierana przez Partię Demokratyczną - demokraci.pl, uzyskała poparcie 1,26 proc. wyborców. Także ona zajęła siódme miejsce, wyprzedzona przez Donalda Tuska, Lecha Kaczyńskiego (który wygrał w drugiej turze), Andrzeja Leppera, Marka Borowskiego, Jarosława Kalinowskiego i Janusza Korwin-Mikkego. Wygrała za to z Liwiuszem Marianem Ilaszem, Stanisławem Tymińskim, Leszkiem Bublem, Janem Pyszką i Adamem Słomką, przy czym zebrała ponad dwa razy więcej głosów niż cała ta piątka razem wzięta.
Wybory w 2010 roku ponownie odbywały się bez kandydatek. W 2015 roku w wyścigu prezydenckim udział wzięła Magdalena Ogórek, wystawiona przez SLD, zajmując najlepsze dotąd, jako kobieta, miejsce - piąte. Poparcie dla niej było jednak nieco mniejsze, niż dla Gronkiewicz-Waltz w 1995 roku i wyniosło 2,38 proc. Pozwoliło to wyprzedzić Adama Jarubasa, Janusza Palikota, Grzegorza Brauna, Mariana Kowalskiego, Jacka Wilka i Pawła Tanajnę, ale większe poparcie uzyskali Andrzej Duda, Bronisław Komorowski, Paweł Kukiz i Janusz Korwin-Mikke.