Na początku marca prezes PiS Jarosław Kaczyński zadeklarował, że będzie w 2025 roku kandydował ponownie w wyborach na prezesa partii. To zmiana zdania, bo zarówno oficjalnie, jak i nieoficjalnie Kaczyński w ostatnich miesiącach i latach sygnalizował mniej lub bardziej wprost, że kończąca się w przyszłym roku kadencja będzie jego ostatnią.
— Jesteśmy bardziej zjednoczeni i silniejsi, lepiej przygotowani do dalszej walki, niż sądzą nasi przeciwnicy. Ale oczywiście to trudny moment. Są słabsi ludzie, którzy reagują na utratę władzy w sposób nerwowy, nieprzemyślany, są tacy, którzy mogą chcieć po prostu przyłączyć się do silniejszego, realizując taką najprostszą strategię życiową — mówił w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” Kaczyński.
Czytaj więcej
Jarosław Kaczyński prezesem PiS na kolejną kadencję. Prezes największej partii opozycyjnej zmienia swoją deklarację. Ale ma to bardziej wymiar taktyczny. Kluczowa decyzja i tak dotyczy czegoś innego.
Prezes PiS ocenił, że jego partia potrzebuje obecnie „zdecydowanego przywództwa i szybkiego przejścia do ofensywy”. — Dlatego zmieniłem swoje polityczne plany. Wcześniej oceniałem, że kierowanie partią do 2025 r. wystarczy — powiedział i zadeklarował, że podczas zaplanowanego na przyszły rok kongresu PiS zgłosi swoją kandydaturę na prezesa ugrupowania. — Oczywiście, to delegaci zdecydują, ja uczynię wszystko, by ich przekonać do takiego wyboru. Stawiam tę sprawę jasno, bo mogą się zacząć jakieś procesy, które nie służą partii. Jestem też przekonany, że jeszcze przez jakiś czas mogę skutecznie działać. Mam siły, mam plan polityczny — zapewniał Kaczyński.
Sondaż: Zwolennicy PiS ocenili decyzję Jarosława Kaczyńskiego
Jak decyzję obecnego prezesa Prawa i Sprawiedliwości oceniają wyborcy tej partii? O to zapytał „Super Express” w sondażu, przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster.