Od powołania Trójkąta Weimarskiego w sierpniu 1991 r. przywódcy trzech państw spotykali się na szczytach 12 razy. Polskę zawsze reprezentował tu prezydent. Ostatni raz, 12 czerwca 2023 r., Andrzej Duda poleciał do Paryża na spotkanie z prezydentem Emmanuelem Macronem i kanclerzem Olafem Scholzem.
Jednak Francuzi, którzy teraz sprawują przewodnictwo w Trójkącie, sondowali ostatnio Warszawę, jak nadać nowy wymiar tej współpracy, skoro polski prezydent nie odcina się od spiskowej teorii Jarosława Kaczyńskiego o Niemczech, które chcą przejąć kontrolę nad zjednoczoną Europą i zbudować coś na kształt IV Rzeszy.
Poniedziałkowa, błyskawiczna wizyta Tuska najpierw w Paryżu, a potem w Berlinie jest odpowiedzią na te obawy. Premier co prawda będzie realizował wizyty dwustronne – co wpisuje się w normalną praktykę szefa rządu. Ale ponieważ zaplanowano je w tym samym dniu, jest to jasny sygnał odrodzenia współpracy weimarskiej. Tym bardziej że tego samego dnia w Berlinie spotkają się szefowie dyplomacji trzech krajów, Radosław Sikorski, Annalena Baerbock i Stéphane Séjourné, i ogłoszą wspólną deklarację, w której nakreślą ambitną wizję w tym formacie. Chodzi o uczynienie z Weimaru siły napędowej całej Wspólnoty.
Czytaj więcej
Donald Tusk skleja nadwyrężone relacje z Ukrainą, uważając, że Ukraina ma kluczową rolę dla bezpieczeństwa Europy – pisze Ivo Mijnssen w dzienniku ekonomicznym „Handelsblatt”.
Strach przed Donaldem Trumpem
– Polska, Niemcy i Francją różnią się w wielu sprawach. Ale we trójkę czują odpowiedzialność za przyszłość Unii. Dlatego chcą tak długo rozmawiać, aż dojdą do porozumienia. To będzie nowa metoda pracy Trójkąta Weimarskiego – mówi „Rzeczpospolitej” wiceszef MSZ Marek Prawda, który uczestniczył w przygotowaniu berlińskiego spotkania. Początkowo Francuzi chcieli zwołać szczyt weimarski jeszcze przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jednak te plany się rozmywają – głównie z powodu problemu, jaki stanowiłby udział w takim wydarzeniu Andrzeja Dudy.