Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział powołanie komisji śledczych. Jedna z nich ma dotyczyć tzw. wyborów kopertowych z 2020 roku.
Dlaczego wybór na pierwszą komisję śledczą padł akurat na jedną z najlepiej znanych i udokumentowanych afer rządu PiS? – Z dwóch powodów. Po pierwsze, komisja śledcza nie może trwać latami, tylko kilka miesięcy – musi być jasna i czytelna. Po drugie, jest duża grupa Polaków, widzów mediów rządowych PiS, którzy o niej nie słyszeli i chcemy, by się o niej dowiedzieli – mówi nam nieoficjalnie polityk Platformy Obywatelskiej. Miażdżący raport w tej sprawie wydała w 2021 r. Najwyższa Izba Kontroli. Będzie to również paliwo wyborcze dla dwóch przyszłorocznych kampanii wyborczych – do europarlamentu i samorządu, które odbędą się wiosną przyszłego roku.
Czytaj więcej
Kasacja premiera Morawieckiego ws. wyborów korespondencyjnych utknęła w NSA na trzy lata. Wciąż nie wyznaczono terminu rozprawy.
Prace komisji mają dotyczyć m.in. decyzji podejmowanych przez byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Poseł PiS zapowiedział, że jest gotów stanąć przed komisją i złożyć wyjaśnienia.
- Pomysłodawcą [niedoszłych wyborów – red.] byli twórcy Konstytucji, bo to oni wskazali dokładne terminy, w których te wybory muszą się odbyć. (...) W żadnym wypadku Państwowa Komisja Wyborcza nie miała być pominięta, uczestniczyła w tym procesie - powiedział były minister cytowany przez "Wprost".