Polityk zapytany został podczas rozmowy między innymi o to, czy Jarosław Kaczyński powinien pozostać prezesem Prawa i Sprawiedliwości. - Jarosław Kaczyński wygrał, ale przegrał wybory, bo PiS nie jest w stanie zebrać większości koalicyjnej. Przyczyn tej porażki jest wiele, a jedną z nich jest sam Jarosław Kaczyński, którego retoryka w ostatnich tygodniach kampanii zmobilizowała szeregi opozycji i młodych ludzi – spowodowała, że PiS odniósł pyrrusowe zwycięstwo - ocenił były senator. - PiS jako formacja jest tak skonstruowany, że składa się z bardzo różnych osób, pochodzących z różnych środowisk. Tym, który te osoby spajał bym właśnie Jarosław Kaczyński, który w tym obozie ma bardzo silną pozycję. Myśląca cześć obozu zdaje sobie teraz sprawę z tego, że z Jarosławem Kaczyńskim nie ma przyszłości, a z drugiej strony zdaje też sobie sprawę, że bez niego również PiS nie ma przyszłości. Bo on to potrafił spoić - dodał. - Realna zmiana na fotelu szefa spowoduje duże wewnętrzne konflikty – nie będzie zdolności, by te wszystkie środowiska utrzymać w ryzach i przekształcić w jednolity obóz polityczny - pokreślił.
Czytaj więcej
Były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar ma zostać nowym szefem ministerstwa sprawiedliwości - dowiedziało się RMF24.
Jan Maria Jackowski: Kaczyński na emeryturę? Każdy odpowidzialny lider wyciąga wnioski
Jan Maria Jackowski odniósł się także do słów doradcy społecznego Andrzeja Dudy, Marcina Mastalerka, który na pytanie o to, czy Jarosław Kaczyński powinien przejść na polityczną emeryturę, odpowiedział "tak".
- Ja nie będę nikomu radził, co powinien zrobić, ale logika polityczna jest oczywiście. Każdy odpowiedzialny lider wyciąga wnioski z tego typu sytuacji, bo są pewne wzorce w polityce w państwach europejskich – co się dzieje z liderem, który przegrywa wybory - powiedział były senator PiS.
Polityk mówił także o powierzeniu misji tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. - Przede wszystkim jest to obliczone na efekt – żeby pokazać coś własnej bazie wyborczej, która jest w traumie po tym, co się stało i utrzymać jakąś nadzieję, że może coś cudownie się uda - stwierdził Jan Maria Jackowski. - Jest próba podtrzymania tego mitu, żeby znaleźć winnego – dlaczego do tego nie doszło. Gdyby w tym wypadku Andrzej Duda powierzył od razu misję tworzenia rządu Donaldowi Tuskowi, to by był zarzut o zdradę i byłby nowy mit założycielski – że prezydent zdradził, porozumiał się z Brukselą i Berlinem, doprowadził do przewrotu w Polsce i zabrał możliwość sprawowania władzy jedynemu patriotycznemu obozowi politycznemu - dodał.