Po wyborach zarówno PiS, jak i dotychczasowa opozycja uznały, że to przedstawiciel właśnie ich obozów powinien dostać zadanie budowy nowego rządu. Teoretycznie wybory wygrało PiS i to ono powinno dostać szansę tworzenia gabinetu, ale nie ma zdolności koalicyjnej. Jednak politycy PiS, w tym premier Mateusz Morawiecki, sugerują, że możliwe jest uzyskanie przez partię Jarosława Kaczyńskiego większości w nowym Sejmie.
W ubiegłym tygodniu pojawiły się nieoficjalne informacje, że PiS prowadzi rozmowy z przedstawicielami innych partii w Sejmie, przede wszystkim z PSL. Ludowcy zaprzeczali, by taki wariant był możliwy. Premier odwoływał się do potencjalnego poparcia w rozmowie z Interią w ubiegłym tygodniu. – Chcę odwołać się do tych posłów Trzeciej Drogi, Konfederacji i innych klubów, którym bliski jest program społeczny, suwerennościowy i kwestia walki z nielegalną migracją – powiedział Mateusz Morawiecki we wspominanym wywiadzie.
Pierwsze posiedzenie Sejmu planowane jest na 13 listopada. Wtedy Sejm wybierze marszałka. Według pierwszych powyborczych zapowiedzi, które płynęły z otoczenia Andrzeja Dudy, do tego czasu prezydent miał zdecydować, komu powierzy zadanie budowania gabinetu.
Prezydent jeszcze w październiku przeprowadził rozmowy z przedstawicielami wszystkich klubów, które znajdą się w nowym parlamencie. Politycy z jego otoczenia, jak i sam Duda mówili, że rozmowy dotyczyły m.in. kwestii bezpieczeństwa narodowego. – Każdemu prezydent Duda mówił dwie rzeczy: po pierwsze, że te konsultacje są na poważnie, że nie zawracałby głowy formacjom politycznym, gdyby podjął wcześniej decyzję, a po drugie, że nie dzieje się nic takiego, by skracać kadencję – mówił po zakończeniu konsultacji Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta, na antenie Radia RMF. Zapowiedział też, że prezydent nie będzie się spieszył z decyzją, komu powierzy misję tworzenia rządu.
Sam prezydent po zakończeniu konsultacji przyznał, że „mamy dziś dwóch poważnych kandydatów na stanowisko premiera”. Wymienił nazwisko Mateusza Morawieckiego oraz lidera Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska.