Bartosz Arłukowicz, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, europoseł i były minister zdrowia, zapytany został na antenie Radia Zet, czy Donald Tusk pokaże swoje oświadczenie majątkowe – tego dopomina się bowiem PiS. - To niebywałe jest, ta bezczelność tych ludzi, którzy udają, że robią kampanię, bo to co wyprawia Brudziński, jako szef kampanii, to jest kompletna nieudolność - powiedział Arłukowicz. - Ludzie, których szef, a mianowicie Morawiecki, jest obciążony jakimiś informacjami medialnymi, mówiącymi o nabywaniu jakiś działek od Kościoła, majątku ukrywanym przez żonę. Po deklaracjach, że żona ujawni ten majątek, nigdy nie został ujawniony. Ludzie, którzy mają sami problem z oświadczeniami majątkowymi, dzisiaj wzywają Tuska, żeby pokazał ile zarobił, jako szef Rady Europejskiej, gdzie te wszystkie zarobki są jawne i publiczne - dodał.
Czytaj więcej
Politycy ze wszystkich państw europejskich otwierają szeroko oczy i pytają ze zdziwieniem co się z wami dzieje, w którą stronę wy w ogóle zmierzacie? Bo nie jest to sytuacja naturalna w UE czy Europie, żeby rząd powoływał komisję, w której politycy będą wskazywali palcem, kto może uczestniczyć w życiu publicznym, a kto nie - powiedział na antenie RMF FM europoseł PO Bartosz Arłukowicz.
- To są tematy absurdalnie poboczne i odsuwające prawdziwe problemy, o których powinniśmy dyskutować w kampanii. D. Tusk jak zostanie posłem, złoży oświadczenie majątkowe. Majątek Tuska, Hołowni, czy kogokolwiek innego nie jest dzisiaj tajemnicą. Tajemnicą jest majątek premiera Morawieckiego - stwierdził. - Chcielibyśmy wiedzieć, w jaki sposób premier nabywał działki, jego rodzina, w jaki sposób handlowano tymi działkami. To są pytania na które z całą pewnością kiedyś padną odpowiedzi. Myślę, że po zmianie rządu i po zmianie większości rządzącej w Polsce - podkreślił.
Polityk mówił także o tym, że Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego dotyczący kopalni Turów. - Tematem głównym jest to, że Polska jest obciążona karami, rzędu bardzo poważnych pieniędzy, za niestosowanie się do wyroków trybunałów europejskich - stwierdził Arłukowicz. - Ani się cieszę, ani się nie-nie cieszę. Jest wyrok sądu i należy go respektować. Ja jestem przedstawicielem tej ekipy politycznej w Polsce, która respektuje wyroki sądów, w przeciwieństwie do tych, którzy dzisiaj w Polsce rządzą, którzy wyroki sądów podważają - dodał europoseł. - Są wyroki sądu, należy je respektować. Kropka - zaznaczył.