Marsz bardzo dużej mobilizacji. „Będziemy gryźć trawę” - zapowiada Platforma

Nawet 500 tysięcy – na tyle osób szacują organizatorzy frekwencję niedzielnego marszu w Warszawie.

Publikacja: 05.06.2023 03:00

Wielki marsz opozycji w Warszawie przyciągnął ogromne tłumy

Wielki marsz opozycji w Warszawie przyciągnął ogromne tłumy

Foto: Zbyszek Kaczmarek/REPORTER/East news

To miał być kamień milowy kampanii PO przed październikowymi wyborami do Sejmu. Było nas dziś 500 tysięcy – napisał po marszu w Warszawie lider PO Donald Tusk. Platforma swój marsz, na który przyjechali sympatycy opozycji z całej Polski, przygotowywała wiele tygodni. Podczas wiecu przemówił nie tylko Donald Tusk, ale też liderzy Nowej Lewicy – Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń.

Przemówienia w trakcie wydarzenia dotyczyły konieczności mobilizacji, obrony demokracji i wartości europejskich. Donald Tusk złożył przed uczestnikami wiecu ślubowanie, w którym zobowiązał się do wygrania wyborów, rozliczenia rządów PiS i późniejszego pojednania Polaków.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Donald Tusk wygrywa 4 czerwca

Marsze odbyły się nie tylko w Warszawie, ale też w innych dużych miastach.

Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, w najbliższych tygodniach PO ma koncentrować się na spotkaniach w terenie, zgodnie z planowanym do końca czerwca objazdem Polski. – Będziemy gryźć trawę – mówi nasz rozmówca z PO.

Nadzieja na zwycięstwo

Politycy KO, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że marsz miał być jednym z punktów zwrotnych kampanii. – To ma być moment mobilizacji i zmiany nastrojów – tłumaczył jeszcze przed marszem jeden z naszych rozmówców z władz PO. Inni informatorzy „Rzeczpospolitej” wskazywali, że frekwencję przed marszem podbiła sprawa lex Tusk. – Tylko w ostatnim tygodniu ponad 100 osób zgłosiło się do wyjazdu. Musieliśmy podstawiać dodatkowe autokary – mówi jeden z naszych rozmówców ze struktur PO daleko od Warszawy.

Razem z opozycją

W marszu wzięli udział nie tylko politycy PO, ale też inni liderzy opozycji. Do zgromadzonych przemawiał zarówno Włodzimierz Czarzasty, jak i Robert Biedroń – współprzewodniczący Nowej Lewicy – a także lider PO Donald Tusk i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W marszu udział wzięli też liderzy Trzeciej Drogi Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia, chociaż oni nie przemawiali do zgromadzonych, którzy przyjechali z całej Polski. – Ja na przykład jestem z Nidzicy – mówiła „Rzeczpospolitej” jedna z uczestniczek.

x

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Marsz może być początkiem zmiany

Uczestniczyli w nim też posłowie i posłanki Lewicy, wspomnianego wcześniej PSL i Polski 2050, a także aktywiści Agrounii i innych sił opozycyjnych.

Wiele z deklaracji uczestnictwa – jak tych Hołowni i Kosiniaka-Kamysza – padło po tym, jak prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę lex Tusk ustanawiającą komisję, która ma badać wpływy Rosji w Polsce.

Ślubowanie lidera

Przewodniczący PO Donald Tusk przekonywał w niedzielę, że marsz to element mobilizacji w całym kraju. – Pół miliona dzisiaj na ulicach Warszawy to oznacza tak naprawdę miliony Polek i Polaków w całym kraju – mówił w trakcie swojego przemówienia.

Tusk mobilizował też do aktywności i przekonywał, że nadchodzi czas zmiany władzy. – Będę od jutra znowu w mojej robocie z Polakami. Powtórzymy to wydarzenie, może nie aż takie. Będę niedługo we Wrocławiu, w Poznaniu, na zachodnim Pomorzu i będziemy spotykali się na placach i ulicach. Będzie nas coraz więcej – deklarował lider PO. Politycy PO, z którymi rozmawialiśmy, uznają marsz za logistyczny, frekwencyjny sukces. – W najbliższym czasie wrócimy do objazdu kraju i do kolejnych spotkań w województwach – zapewnia jeden z naszych rozmówców z Platformy. I dodaje, że cykl objazdów zostanie zakończony w najbliższych tygodniach. Nikt jednak w PO nie zamierza odpuszczać sezonu wakacyjnego.

Protestujący zebrali się także w innych niż Warszawa miastach. W Krakowie manifestowali na Rynku

Protestujący zebrali się także w innych niż Warszawa miastach. W Krakowie manifestowali na Rynku

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Tusk w trakcie marszu nie tylko mobilizował, ale też ślubował, co zrobi po wyborach. – Tu przed wami chcę dzisiaj złożyć naprawdę uroczyste, solenne ślubowanie. Idziemy do tych wyborów po to, by zwyciężyć, po to, by rozliczyć, po to, by naprawić ludzkie krzywdy, i po to, żeby w konsekwencji pojednać polskie rodziny – mówił przewodniczący PO.

A co na to PiS? Sztab partii rządzącej do marszu podchodził ze spokojem. W sobotę politycy PiS eksponowali w mediach społecznościowych zawierającą wulgaryzmy wypowiedź Andrzeja Seweryna, która do internetu trafiła w weekend.

Protest na placu Solidarności w Szczecinie

Protest na placu Solidarności w Szczecinie

Foto: Dariusz Gorajski / Forum

W niedzielę nie było żadnych nowych akcji polityków PiS. Sztabowcy szykują się za to do konwencji programowej, która spodziewana jest jeszcze w czerwcu.

wsp. Artur Bartkiewicz

To miał być kamień milowy kampanii PO przed październikowymi wyborami do Sejmu. Było nas dziś 500 tysięcy – napisał po marszu w Warszawie lider PO Donald Tusk. Platforma swój marsz, na który przyjechali sympatycy opozycji z całej Polski, przygotowywała wiele tygodni. Podczas wiecu przemówił nie tylko Donald Tusk, ale też liderzy Nowej Lewicy – Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń.

Przemówienia w trakcie wydarzenia dotyczyły konieczności mobilizacji, obrony demokracji i wartości europejskich. Donald Tusk złożył przed uczestnikami wiecu ślubowanie, w którym zobowiązał się do wygrania wyborów, rozliczenia rządów PiS i późniejszego pojednania Polaków.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy