Minister rolnictwa: Ukraińskie zboże nie będzie płynąć do Polski. Dograliśmy sprawę

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus przekazał w piątek wieczorem, że rozmawiał telefonicznie ze swoim odpowiednikiem z Ukrainy, Mykołą Solskim. Efektem rozmów ma być wstrzymanie napływu ukraińskiego zboża do Polski.

Publikacja: 14.04.2023 21:03

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus

Foto: PAP/Paweł Supernak

qm

- Wszystko jest uzgodnione tzn. że ukraińskie zboże nie będzie płynąć do Polski, żeby w Polsce było wyładowywane - powiedział. - Decyzja zapadła na spotkaniu na granicy w Dorohusku, a teraz tylko dogrywaliśmy sprawę - dodał.

Telus zapowiedział tez wizytę Solskiego w poniedziałek w Polsce.

Afera zbożowa

Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, zdaniem Tomasza Obszańskiego, przewodniczącego NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, pociągami i ciężarówkami wjechało do Polski ok. 3 miliony ton zboża z Ukrainy, a pierwsze transporty pojawiły się już w ubiegłym roku, przed żniwami.

Czytaj więcej

Minister rolnictwa: Ukraińskie zboże zachwiało rynkiem? Pewne rzeczy są nie do przewidzenia

Unia Europejska 30 maja 2022 roku na rok zniosła cła na towary z Ukrainy, aby pomóc tamtejszej gospodarce. W przypadku zbóż zniesienie ceł miało pomóc w ich tranzycie drogą lądową do portów, skąd miało trafić do docelowych odbiorców na Bliskim Wschodzie czy w Afryce, ale w związku z tym, że było ono o połowę tańsze od polskiego zboża, duże jego ilości sprzedawano w Polsce i mieszano ze zbożem krajowym. Zboże kupowali m.in. producenci pasz.

W efekcie obecnie polską pszenicę można kupić za ok. 700 zł za tonę, podczas gdy rok temu była ona dwa razy droższa. Polscy rolnicy, którzy protestują m.in. w Szczecinie uważają, że w efekcie produkcja żywności w Polsce znalazła się na granicy opłacalności.

Rolnicy zarzucają rządowi, że ten bagatelizował problem, który sygnalizowano już w czerwcu i lipcu 2022 roku. Henryk Kowalczyk w czerwcu 2022 roku apelował do rolników, aby zachowali spokój. - Uważam, że ceny zbóż będą na wysokim poziomie, (...) apelowałbym absolutnie o spokój, (...) w przyszłym półroczu zboże na pewno nie będzie tańsze - mówił w Programie III Polskiego Radia. Niedawno Kowalczyk przekonywał, że rolnicy źle go zrozumieli, ponieważ miał na myśli jedynie czas żniw.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Kaczyński twierdzi, że Henryk Kowalczyk go oszukał

7 kwietnia nowy minister rolnictwa, Robert Telus, spotkał się z ministrem rolnictwa Ukrainy, Mykołą Solskim. Po spotkaniu ministrowie poinformowali o podjęciu decyzji, by „przez pewien czas ograniczyć, a na tę chwilę nawet zatrzymać, przyjazd zboża do Polski”. - Nie mówimy o tranzycie; będzie tylko puszczony tranzyt przez Polskę - zastrzegł Telus.

„Rzeczpospolita” ujawniła 11 kwietnia, że zboże techniczne z Ukrainy zostało sprzedane jako polskie spożywcze największym producentom mąki w kraju. Prokuratura wszczęła śledztwo o oszustwo.

- Wszystko jest uzgodnione tzn. że ukraińskie zboże nie będzie płynąć do Polski, żeby w Polsce było wyładowywane - powiedział. - Decyzja zapadła na spotkaniu na granicy w Dorohusku, a teraz tylko dogrywaliśmy sprawę - dodał.

Telus zapowiedział tez wizytę Solskiego w poniedziałek w Polsce.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy