- Podobno kwestie prawne nie powinny być wykorzystywane do celów wyborczych, politycznych - powiedział Lopez Obrador podczas konferencji prasowej. - Dlatego nie zgadzam się z tym, co robią z byłym prezydentem Trumpem - dodał.
We wtorek przed sądem w Nowym Jorku Trump usłyszał 34 zarzuty. Nie przyznał się do żadnego. Zarzuty mają związek ze sprawą Stormy Daniels - aktorki filmów pornograficznych, która miała otrzymać od byłego prezydenta 130 tys. dolarów w zamian za milczenie o ich romansie. Pieniądze te przekazał Daniels ówczesny prawnik Trumpa, Michael Cohen, któremu następnie Trump zwrócił tę kwotę z nawiązką. Zarzuty mają dotyczyć m.in. nieprawidłowości w dokumentach finansowych Trumpa związanych z zaksięgowaniem tego zwrotu.
Czytaj więcej
Donald Trump przemawiając do swoich zwolenników na Florydzie, w rezydencji Mar-a-Lago, oświadczył, że jest niewinny stawianych mu przez prokuraturę z Nowego Jorku Zarzutów.
Trump, pierwszy urzędujący lub były prezydent USA, któremu postawiono zarzuty karne, nie przyznał się do winy.
Lopez Obrador porównał sprawę Trumpa do grudniowego obalenia byłego prezydenta Peru Pedro Castillo, który został usunięty z urzędu i aresztowany po próbie rozwiązania kongresu.