Była posłanka PO: Główna propozycja Platformy dla Polaków? Odsunąć PiS od władzy

- To, co wygaduje PiS jest skandaliczne, a to, co robi z państwem, jest jeszcze gorsze. Gdyby PiS miał wygrać wybory, to mnie się robi słabo - powiedziała była posłanka PO Julia Pitera dodając w Radiu Plus, że główna propozycja Platformy to odsunięcie PiS od władzy.

Publikacja: 17.02.2023 11:12

Julia Pitera

Julia Pitera

Foto: © European Union 2018 - Source: EP/Genevieve ENGEL

zew

Julia Pitera w latach 2005-2014 była z ramienia Platformy Obywatelskiej posłanką na Sejm, następnie zasiadała w Parlamencie Europejskim, zaś w latach 2007-2011, gdy premierem był Donald Tusk, była ministrem w KPRM. W piątek w rozmowie z Radiem Plus była posłanka oceniła, że w 2007 r. Platforma Obywatelska wygrała wybory, ponieważ "mówiła o tym, że Polska będzie innym państwem, państwem, które będzie dobrze zorganizowane, które będzie myślało o ludziach, które stworzy nową jakość życia publicznego".

Była minister przyznała, że obecnie główna propozycja Platformy to "odsunąć PiS od władzy". Dopytywana dodała, że PO proponuje też Polakom "odbudowę państwa".

Czytaj więcej

Beata Szydło: Popełniliśmy wiele błędów. Będę powtarzać - praca, pokora, umiar

- Musimy wygrać (wybory parlamentarne - red.) po to, żeby zmienić państwo, żeby zbudować państwo, które jest na twardych, zdrowych fundamentach, które jest dobrze zorganizowane - przekonywała. Argumentowała, że nie ma ustawy o służbie cywilnej, że ustawa o zamówieniach publicznych "nie działa" i że ustawa antykorupcyjna "dla posłów nie ma najmniejszego znaczenia".

Należy nam się trochę spokoju i ciepłej wody w kranie.

Julia Pitera

Była minister w rządzie PO-PSL wyraziła nadzieję, że jeśli Platforma wygra wybory, to nastąpi "kompletna nowa organizacja państwa". W rozmowie z Radiem Plus Julia Pitera wyznała też, że jest "bardzo zmęczona" toczonymi na opozycji "dyskusjami na temat jednej listy, dwóch list, czterech list, pół listy, ćwierć listy".

- Wolałabym żyć w państwie, gdzie politycy troszkę bardziej myślą o państwie jako organizacji, w której wszyscy funkcjonujemy i należy nam się trochę spokoju i ciepłej wody w kranie, którą mieliśmy i była tak krytykowana - powiedziała.

Czytaj więcej

Dziambor: Rozbrajamy się, wspierając Ukrainę. Zachód powinien przysłać nam sprzęt

- Jestem zmęczona i myślę, że dużo ludzi jest zmęczonych - stwierdziła. Oceniła, że sondaże wskazujące, iż połowa uprawnionych nie weźmie udziału w wyborach oznaczają, że Polacy są zmęczeni "tą kakofonią".

Czy ciepła woda w kranie i spokój to powinna być wyborcza propozycja partii Donalda Tuska? - Tak, to powinna być propozycja, że my ludziom oddamy państwo, w którym będziemy rozliczać złe rzeczy, które były, nie w dźwięku fanfar i świateł, czyli nie będziemy robić igrzysk, tylko przez pokazanie, co chcemy zrobić będzie oczywiste, że to będzie zrobione - odparła Pitera.

Gdyby PiS miał wygrać wybory, to mnie się robi słabo.

Julia Pitera

Czy Donald Tusk powinien "zrobić kilka kroków w tył" i zaproponować na kandydata na premiera z PO kogoś, kto ma mniejszy niż on elektorat negatywny? Pytana o to Julia Pitera odparła, że sprawa interesuje kilka procent ludzi "w dużych miastach", a pozostałych obywateli, "czyli 90 proc. w Polsce naprawdę nic ich nie obchodzi, kto będzie premierem po wyborach".

- Gdyby PiS miał wygrać wybory, to mnie się robi słabo - powiedziała była minister. - Moja rodzina mieszka w Polsce, moje dzieci mieszkają w Polsce i mnie zależy, żeby Polska wyglądała dobrze - dodała.

Czytaj więcej

Sondaż: KO, Polska 2050, PSL i Ruch Samorządowy przejęłyby władzę

- Ja bardzo lubię tych pisowskich polityków, którzy deklarują miłość do ojczyzny, a mają dzieci za granicą i prawdopodobnie te dzieci już nigdy nie wrócą. Najpierw trzeba mieć perspektywę swojego życia w Polsce, żeby być obiektywnym - przekonywała.

- To, co wygaduje PiS jest skandaliczne, a to, co robi z państwem, jest jeszcze gorsze - oceniła w Radiu Plus Julia Pitera.

Julia Pitera w latach 2005-2014 była z ramienia Platformy Obywatelskiej posłanką na Sejm, następnie zasiadała w Parlamencie Europejskim, zaś w latach 2007-2011, gdy premierem był Donald Tusk, była ministrem w KPRM. W piątek w rozmowie z Radiem Plus była posłanka oceniła, że w 2007 r. Platforma Obywatelska wygrała wybory, ponieważ "mówiła o tym, że Polska będzie innym państwem, państwem, które będzie dobrze zorganizowane, które będzie myślało o ludziach, które stworzy nową jakość życia publicznego".

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy