W ubiegłym tygodniu Departament Stanu USA podjął decyzję o zatwierdzeniu sprzedaży Polsce wyrzutni HIMARS i związanego z nimi sprzętu za ok. 10 mld dol. Jak podała podlegająca Pentagonowi agencja DSCA (Defense Security Cooperation Agency), Polska zwróciła się o zakup 18 wyrzutni M142 (HIMARS) oraz 468 zestawów Launcher Loader Module Kit (systemów przeznaczonych do montażu wyrzutni na innych podwoziach). Łącznie chodzi o 486 wyrzutni.
Wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak został w poniedziałek w Polsat News zapytany, czy Polska kupi prawie 500 wyrzutni HIMARS od Stanów Zjednoczonych. - Oczywiście, że tak. Naszym celem jest wykorzystanie w całości tej oferty, która nam została przez Stany Zjednoczone złożona - odpowiedział.
Czytaj więcej
Gdyby nie polska presja wywierana na Niemcach, decyzja o przekazaniu Ukrainie czołgów Leopard pewnie by nie zapadła - ocenił w Polskim Radiu wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
- Będziemy oczywiście negocjować teraz cenę - dodał minister. - W maju ubiegłego roku, kiedy składałem zapytanie ofertowe, byłem krytykowany, że a po co to. Politycy opozycji mówili, że to niepotrzebne i że Amerykanie z całą pewnością nam nie sprzedadzą, nie zgodzą się. Amerykanie się zgodzili - stwierdził Błaszczak.
Dopytywany o "horyzont czasowy" sprawy szef MON podkreślił sprawę wyprodukowania sprzętu. - Ale kolejny sukces, jaki osiągnęliśmy, to fakt, że po raz pierwszy te wyrzutnie będą osadzone na ciężarówkach innych, niż amerykańskie, na polskich jelczach. To też jest nasz sukces - powiedział.