Hołownia był pytany kogo najbardziej wzmocniłaby wspólna lista opozycji, gdyby taka powstała?
- Obawiam się, że Konfederację. I to jest chyba najgorsza wiadomość, która płynie prawie ze wszystkich badań, które czytamy. Są dwa bardzo podstawowe ryzyka: po pierwsze - 10 proc. elektoratu opozycyjnego zostaje zdemobilizowane, zostaje w domu, bo nie ma dla siebie opcji. Rośnie też Konfederacja. Od dawna już postuluje by, gdy patrzymy na sondaże, do wyniku PiS-u doliczać wynik Konfederacji, bo to będzie ich przyszły koalicjant. W związku z powyższym projekt jednej listy należy ocenić dziś jako emocjonalnie bardzo kuszący, ale od strony pragmatycznej jednak wciąż szalenie ryzykowny - odpowiedział.
A kiedy Polska 2050 podejmie decyzję o tym czy zamierza budować wspólną listę opozycji?
- Mówię to, co mówiłem niedawno: my, naszą wstępną decyzję, wszystko na to wskazuje, podejmiemy w lutym - odparł dodając, że wtedy "skończy się cykl spotkań w terenie i badań", które robi Polska 2050.