- Uważam, że zagrożenie dla naszej suwerenności ze strony zachodniej (...) jest większe niż ze strony wschodniej - mówił niedawno w Telewizji Republika europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski, który wypowiadał się na temat stosunków Polski z Unią Europejską. Gdy jego wypowiedź stała się głośna napisał w mediach społecznościowych, że brak niepodległości to także "niemożność podejmowania kluczowych decyzji gospodarczych, instytucjonalnych i politycznych".
W piątek w radiowej Jedynce europoseł PiS Karol Karski był pytany, czy należy do polityków uważających, że większe zagrożenie dla suwerenności Polski płynie z Zachodu, nie ze Wschodu. - Jak uczy historia, zagrożenie dla Polski płynie z obu kierunków. I Niemcy, szeroko rozumiane, i Wschód szeroko rozumiany jako Rosja z przyległościami zawsze chciały podporządkować (sobie - red.) Polskę - odparł.
Czytaj więcej
- Część lewicowo-liberalnych decydentów w Brukseli chce stworzyć z Unii jednorodne państwo, na co my się nie godzimy - tak w rozmowie z Interią poseł PiS Waldemar Andzel skomentował wypowiedź europosła PiS, że zagrożenie dla suwerenności Polski jest większe ze strony Zachodu niż Wschodu.
- Niemcy widzą Polskę jako swoją sferę wpływów. Rosja swego czasu również widziała Polskę jako swoją sferę wpływów, która chciałaby się tymi wpływami dzielić z innymi, ponieważ została fizycznie wyparta z tej części Europy - dodał.
- Wielokrotnie mówiłem, że gdyby Rosja podejmowała na terenie Polski takie działania, jak podejmują Niemcy, to byśmy mówili, że ma miejsce wojna hybrydowa z tamtej strony - powiedział europoseł Prawa i Sprawiedliwości.