– Ta ustawa łamie tyle artykułów konstytucji, że aż się zmęczyłem, czytając je wszystkie – mówił w środę wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO.
Senator PiS Marek Martynowski zgłosił dwie poprawki w trakcie debaty. Jedna ma znaczenie fundamentalne: to rezygnacja z uprzywilejowania władz i Kościoła w organizacji zgromadzeń publicznych.
Zaskoczyło to senatorów PO. Jeszcze we wtorek wieczorem senackie komisje odrzuciły wszystkie poprawki i rekomendowały przyjęcie przegłosowanej przez Sejm ustawy bez zmian. Już w środę rano sytuacja się odwróciła: w rozmowie w programie #RZECZoPOLITYCE senator PiS Marek Pęk nie wykluczył zgłoszenia poprawek. W południe potwierdził to marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Sprzeciw wobec nowelizacji i krytyczne uwagi zgłosiło 77 organizacji pozarządowych, a także Sąd Najwyższy, Rzecznik Praw Obywatelskich, Rada Europy, OBWE, a nawet Biuro Legislacyjne Senatu (BLS). Wszystkie stwierdzały, że ustawa jest niezgodna z konstytucją.
W środę senatorowie zadawali sprawozdawcom pytania dotyczące najbardziej kontrowersyjnych punktów proponowanych przez PiS, jednak możliwości zadania pytań posłom, którzy podpisali się pod projektem, nie było, bo... nie pojawili się na sali.