Nie nazwałbym tego wyścigiem. Raczej impasem. PiS miało związane ręce w Europie, a PO w Polsce.
Dziesiątki tysięcy kosmetyczek z rodzinami i pracownikami – jest o co walczyć.
To prawda. Salony beauty odwiedza co miesiąc 10 milionów wyborców, a przy zabiegach plotkuje się o wszystkim. Tworzymy 300 tysięcy miejsc pracy, w 94 proc. kobiecych. PiS nie mogło obniżyć VAT-u bez zgody Brukseli. Niedługo przed zmianą władzy z Prawa i Sprawiedliwości na Platformę Obywatelską i koalicjantów Unia dopuściła obniżenie VAT na wybrane usługi, jeżeli inne państwo unijne już to zrobiło. I nowy polski rząd powołał się na casus Irlandii, gdzie od lat funkcjonuje obniżona stawka VAT na usługi kosmetyczne. Kluczowe jest to, że nasz pomysł obniżenia VAT był ekonomicznym strzałem w dziesiątkę. Gdy w 2006 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego obniżył VAT na usługi fryzjerskie, błyskawicznie zmniejszyło to szarą strefę i zwiększyło zatrudnienie. Więc to nie preferencja dla jednej grupy społecznej, lecz zarobek dla wszystkich. Także klienta, gospodarki i budżetu.
Skąd pan to wie?
Z analizy Ministerstwa Finansów z 2012 roku, która mówi, że we fryzjerstwie to zadziałało. Kontrole skarbowe w postaci anonimowego klienta nie były w stanie zlikwidować szarej strefy. Tymczasem obniżona stawka VAT okazała się dostatecznie smakowitą marchewką, by płacić więcej podatków. Klasyczne win-win. Zatem mieliśmy przesłanki do twierdzenia, że 8 proc. VAT dla usług kosmetycznych zadziała tak samo, bo to jedno PKD i dziś tożsame usługi.
Eksperci narzekali, że 2 miliardy złotych ubytku to dla budżetu solidna wyrwa.
Eksperci zawsze narzekają. Ubytek z tytułu obniżonego VAT wynosi 48 groszy miesięcznie na osobę, a co mamy po stronie zysków? Stymulujemy 45 tysięcy miejsc pracy, a państwo zyskuje wpływy nie tylko od nowych podatników VAT, ale także od wszystkich, z tytułu ZUS i podatków dochodowych. Te pieniądze nigdy by nie wpłynęły do budżetu, gdyby nie obniżka VAT. Można powiedzieć, że zyski z VAT od branży beauty finansują szkoły, żłobki, szpitale i drogi.
Trochę pan przesadza z tymi zyskami dla budżetu i likwidacją całej szarej strefy, bo ona nie zniknęła.
We wrześniu będziemy mieli gotowy raport ewaluacyjny, który pokaże skutki obniżki VAT za pierwszy kwartał, i wtedy podyskutujemy o liczbach. Obserwujemy w internecie, że jest coraz mniej ogłoszeń o usługach z zaniżonymi cenami bez paragonu. To dla nas przecież nieuczciwa konkurencja. Zmniejsza się na naszych oczach.
Wracając do polityków – może przekonał ich pan swoim rachunkiem zysków i strat, ale wiem, że w kampanii parlamentarnej członkowie pana fundacji wspierali konkretnych kandydatów na parlamentarzystów.
To prawda. Sami spytali, kto będzie skuteczny dla branżowych celów. Dlatego we wrześniu 2023 roku, czyli tuż przed wyborami, sporządziłem listę 100 kandydatów – posłów i senatorów – którzy działali na rzecz naszej branży, np. składali interpelacje o obniżkę VAT. Zasugerowaliśmy członkom naszej grupy zawodowej, że na te osoby powinni głosować oraz zachęcać do tego swoich klientów. I tak się stało.
Nigdy nie słyszałam od mojego fryzjera, na kogo głosuje i do popierania kogo zachęca.
Być może pani fryzjer nie jest w Beauty Razem lub nie angażuje się czynnie w nasze działania. Wiem, że w dniu wyborów naszą stronę www odwiedziło pół miliona osób. Gdy na prośbę środowiska skupionego wokół Adama Abramowicza, ówczesnego rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw, zbieraliśmy podpisy pod projektem dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców, przynieśliśmy ich najwięcej ze wszystkich branż. Branża beauty stała się nowymi górnikami i rolnikami (śmiech).
A nie uważa pan, że dobrowolny ZUS byłby szkodliwy dla kosmetyczek, które chętnie zaoszczędzą na składkach, bo kokosów nie zarabiają, ale na starość będą przymierały głodem?
Każdy może pozostać w ZUS. Wyjście z niego wiązałoby się z deklaracją, że nie będzie się oczekiwało świadczeń emerytalnych z tego systemu po osiągnięciu wieku emerytalnego. Dobrowolny ZUS jest jednym z trzech najważniejszych postulatów w naszej branży po 8-procentowym VAT i ochronie praw kosmetologów w kosmetologii estetycznej.
Czyli panie fryzjerki i kosmetyczki nie chcą mieć emerytury od państwa?
Mniej więcej połowa z nich chce samodzielnie oszczędzać na starość, lecz 99,22 proc. popiera wolność wyboru. Ja raczej pozostałbym przy ZUS, ale skoro dobrowolność składek dla przedsiębiorców funkcjonuje w Niemczech, zatem może być i w Polsce.
Jarosław Kuisz: Należy upaństwowić media społecznościowe
Można mieć miliony odsłon w ciągu miesiąca i z dnia na dzień dostać po łapie od kogoś lub czegoś (AI) ze Stanów Zjednoczonych. To jest niewiarygodne, że demokracje europejskie na to pozwoliły. Potrzebujemy starych mediów, żeby mieć przeciwwagę dla tych nowych - mówi dr. Jarosław Kuisz, twórca i redaktor naczelny Kultury Liberalnej.
Partie proponowały mi start, ale to nie moja droga. Większość polityków przerosłoby założenie salonu stylizacji rzęs
W sprawie 8-proc. VAT na usługi kosmetyczne zachował się pan jak wytrwany lobbysta.
Nie lubię tego określenia, ale faktycznie schowałem poglądy do kieszeni i rozmawiałem ze wszystkimi. Przeprowadziliśmy sondaż, na kogo branża będzie głosować. Okazało się, że partia, która wzięła na sztandary 8-proc. VAT, miała u nas ponad 60 proc. poparcia.
Czyli Koalicja Obywatelska?
Chcę zaznaczyć, że nasze działania nie były nakierowane na konkretną partię, ale na ludzi, którzy poparli nasze postulaty i byli w tym wiarygodni. Przykładowo jeżeli pani wyborem partyjnym była Trzecia Droga, to mieliśmy w niej dla pani nazwisko kandydata, który nam pomagał. W ten sposób niektórzy przeskoczyli konkurenta z wyższego miejsca na liście i objęli mandat. Mamy w parlamencie 85 osób działających na naszą rzecz, a w Parlamencie Europejskim – siedem zaprzyjaźnionych europosłanek.
A czy już ktoś panu proponował, żeby zapisał się pan do partii politycznej?
Wolę być niezależny. Politycy każdej partii proponowali mi zarówno zapisanie się, jak i start w wyborach. Niektórzy oferowali mi nawet tzw. biorące miejsce, czyli pewny mandat. Jednak polityka nie jest moją ścieżką naprawiania świata. Realizuję się, prowadząc swoją akademię, fundację, społeczność. Pomagając ludziom z branży, dzieląc się wiedzą, wspierając w biedzie i dostatku, bo przecież jestem tylko jednym z nich. Dobrze czuję się w swojej roli. Nie jest tajemnicą, że większość polityków zbankrutowałaby, gdyby otworzyła kiosk z warzywami, bo o realnym prowadzeniu biznesu nie mają pojęcia. A już na pewno przerosłoby ich tak skomplikowane zadanie jak założenie salonu stylizacji rzęs. Na szczęście wielu z nich jest świadomych tego, że nie są specjalistami w każdej dziedzinie, i potrzebują ekspertów obiektywnie wyjaśniających im realia dziedzin, których dotyczy powstające prawo.
To na koniec proszę mnie przekonać, że rząd słusznie zrobił, podwyższając VAT na żywność, a obniżając VAT na usługi beauty.
Gdyby VAT nie został obniżony, od 1 lipca płaciłaby pani za paznokcie nawet o połowę więcej. Zamiast cieszyć się z zasłużonej chwili relaksu po ciężkim miesiącu pracy, musiałaby pani wysłać swoją kosmetyczkę na bezrobocie i jeszcze opłacać w podatkach jej zasiłek. Przez 18 lat trwała niesprawiedliwość, bo połowa branży beauty miała preferencyjną stawkę VAT, a połowa nie. To już przeszłość i mam nadzieję, że obniżony podatek zostanie z nami na zawsze, bo to po prostu działa.
Nie ja decyduję o podwyżkach VAT na inne towary lub usługi. Gdy rząd premiera Morawieckiego obiecywał nam obniżenie VAT, gdy premier Kaczyński obniżał VAT dla fryzjerów, to żywność nie była objęta zerową stawką. Jest mi przykro, że obniżka podatku w beauty zbiegła się z jego podwyżką na żywność, bo wśród części kosmetyczek spowodowało to wręcz nieuzasadnione poczucie winy. Ale nie można stawiać sprawy w ten sposób, że kosmetyczka odbiera staruszce chleb. Przeciwnie – szara strefa traci grunt pod nogami, a branża beauty nareszcie rozwija się z dumą. Uniknęliśmy gigantycznych podwyżek w salonach, a nasza ulubiona kosmetyczka zasila budżet państwa i z radością gości nas w swoim małym królestwie.