Gdy opowiedziałem znajomemu, któremu dzieje Żydów w Polsce nie są obce, o najnowszej książce Damiana K. Markowskiego, ten nie bardzo chciał wierzyć w prawdziwość historii Hanaczowa. Bo jest ona tak niesamowita, że wydaje się niemożliwa. A jednak. Oto w niewielkiej wsi w powiecie przemyślańskim, kilkadziesiąt kilometrów na południowy wschód od Lwowa, Polacy i Żydzi wspólnie stanęli do walki.
Przed wojną Przemyślany były osobnym światem, gdzie życie płynęło powoli i harmonijnie. Nie była to idylla – bo w latach 30. rosły napięcia narodowościowe, ale aż do 1936 r. ksiądz katolicki brał udział w uroczystościach grekokatolików. Na akcję antyżydowską pofatygowali się tam zaś młodzieńcy aż ze Lwowa, bo miejscowym takie pomysły do głowy nie przychodziły. Rok 1939, wejście Armii Czerwonej i radzieckie porządki, potem atak Hitlera na ZSRR, zburzyły ten stary świat. Hanaczów chronił jednak to, co po nim zostało. Wieś stała się azylem dla Żydów oraz Polaków z innych terenów. W sumie znalazło się tu ok. 3 tysięcy ludzi.
Spiritus movens obrony Hanaczowa był Kazimierz Wojtowicz, były podoficer, uczestnik wojny 1939 r. Gdy po klęsce wrócił do rodzinnej miejscowości, zaczął organizować polską samoobronę. W 1943 r. dotarły do Galicji przerażające informacje z Wołynia. To Wojtowicz przekonał mieszkańców Hanaczowa, by udzielić pomocy Żydom. Otworzono więc domostwa dla około 200 uciekinierów z gett i z transportów do obozów.
Oczywiście Hanaczów na tym korzystał, bo choć trzeba było przybyszów karmić, to obecność Żydów, niektórych z własną bronią, zwiększała szanse obrony. Nietypowy sojusz był możliwy dzięki wzajemnemu zaufaniu Polaków i Żydów, jakie zostało wypracowane przed 1939 r.
Czytaj więcej
W konstytucji marcowej postawiono na republikę, ale wciąż szukano odpowiedzi na pytania, gdzie ma być punkt politycznej ciężkości – w sejmie, w rządzie czy w rękach prezydenta. Jakie mają być relacje państwa i Kościoła? Właściwie były to pytania podobne do tych, jakie Polacy stawiali sobie przed 1997 r. i o jakich wciąż dyskutujemy - mówi Janusz Mierzwa, historyk.