Kanadyjczyk Bruce Xiaoyu Liu wybrał ten właśnie fortepian właściwie przypadkowo. Każdy uczestnik miał kwadrans, by przetestować pięć różnych instrumentów. Trzeba było zatem działać szybko. – Nazwa była mniej istotna, po prostu ujął mnie jego delikatny dźwięk – opowiadał mi 24-letni pianista po zwycięstwie. Natomiast dobór fortepianów na tak prestiżowe wydarzenie jak Konkurs Chopinowski w Warszawie to długi proces połączony ze swoistym rytuałem, w co zaangażowanych jest wielu specjalistów.
O możliwość umieszczenia na estradzie Filharmonii Narodowej podczas konkursu swojego fortepianu ubiegają się najważniejsi światowi producenci. Dwie firmy – Steinway i Yamaha – zostały dopuszczone automatycznie (na ich instrumentach grali najczęściej uczestnicy konkursu w 2015 roku), pozostałe musiały stanąć do swoistej rywalizacji.
Wszystkie musiały też uwzględniać uwagi organizatora. Filharmonia Narodowa ustępuje rozmiarami innym tego typu obiektom na świecie, więc nie potrzebuje największych (i najgłośniejszych) fortepianów, bardziej ceni się tu natomiast te o bogatej barwie i szlachetności brzmienia. Na dodatek w specyficznych warunkach akustycznych warszawskiej sali, jeśli pianista zbyt mocno uderza w klawisze, dźwięk robi się po prostu brzydki. Steinway dał na przykład w tym roku do wyboru dwa swoje produkty, jeden o dźwięku bardziej lirycznym i ciepłym, drugi z brzmieniem bardziej jaskrawym, bardziej przydatnym w popisach wirtuozowskich.
Czytaj więcej
Zwycięzcą tegorocznego Konkursu Chopinowskiego został Bruce (Xiaoyu) Liu. - Rzucą się na niego wszystkie wielkie sale koncertowe, może stać się celebrytą - powiedziała w RMF FM była minister kultury i sztuki Joanna Wnuk-Nazarowa.
Zakwalifikowane wstępnie instrumenty testowali latem jurorzy Konkursu Chopinowskiego i to oni zarekomendowali organizatorom pięć z nich – dwa Steinwaye oraz po jednym Yamahy, Shigeru Kawai i właśnie Fazioli. W przypadku niektórych z nich poproszono jeszcze producentów o dokonanie pewnych korekt. Reszta zależała już od samych uczestników i ich doświadczenia. Próby odbywały się w pustej sali, więc trzeba było mieć świadomość, że akustyka zmieni się, gdy przyjdzie publiczność, a jeszcze należy zagrać tak, by najlepszy dźwięk dotarł na pierwszy balkon, gdzie siedzą jurorzy.