Książki stycznia

Publikacja: 21.01.2016 23:41

Foto: Plus Minus

1. Czy zapowiedź ekranizacji „Dziewczyny z pociągu" Pauli Hawkins (Świat Książki) z Emily Blunt w roli tytułowej wyjaśnia wzmożone zainteresowanie tą powieścią? Na pozór wydaje się, że tak właśnie jest, ale nie lekceważyłbym ściśle literackich walorów tego thrillera. Bo jest to jednak thriller, ale czy nic ponadto?

2. O Neli z powieści „Czas pokaże" Anny Ficner-Ogonowskiej (Znak) już na pierwszej stronie czytamy, że „wyróżniała się czymś, co w pierwszej chwili bardzo trudno zdefiniować". Opinię tę można rozszerzyć na całą książkę.

3. W „Wilkach" Adam Wajrak (Agora) akcentuje, że jego czworonożni bohaterowie są bardzo rodzinni, a samotność jest dla nich największym nieszczęściem. A my wciąż uważamy samotnego wilka za romantycznego herosa. Trudno o większe nieporozumienie.

4. Na samym początku książki „Red Lipstick Monster. Tajniki makijażu" Ewy Grzelakowskiej-Kostoglu (Flow Book) wydawca zwraca uwagę, że zostawił całą stronę, aby czytelniczka mogła „zastanowić się i wpisać jakie są twoje makijażowe cele i problemy". Tak czy owak rzecz jest o mazaniu. Kiedyś za mazanie książek biło się po łapach, teraz zachęca się do ich (w konsekwencji) niszczenia. Zmieniają się mody, zmieniają obyczaje.

5. „Dziadek uwielbiał rozmowy o polityce z Tatą Zezi. Panowie mogli całymi godzinami opowiadać o historii, geografii i dziejach świata w ogóle" – opowiada bohaterka książki Agnieszki Chylińskiej - „Zezia i wszystkie problemy świata" (Pascal). Pozazdrościć piątoklasistce. W znanych mi rodzinach rozmowy o polityce kończą się w drugiej minucie, po czym zapada głęboka cisza, a następnie wymieniane są uwagi o pogodzie. Tak się dzieje w familiach nastawionych bardziej konsyliacyjnie, tam gdzie podział na dwie Polski jest ostrzejszy, dochodzi do mordobicia.

6. „'Masa' o bossach polskiej mafii" – już czwarta książka z cyklu rozmów Artura Górskiego ze sławnym świadkiem koronnym, Jarosławem Sokołowskim (Prószyński i S-ka). Mogłoby się zdawać, że to już mocno odgrzewane kotlety, ale wciąż duże powodzenie i tego tytułu dowodzi niezaspokojonego czytelniczego apetyty tu na mniej lub bardziej wiarygodne relacje o życiu przestępczego świata. Podobno każdy facet w marzeniach jest gangsterem, co dotyczy również działaczy organizacji pacyfistycznych.

7. W „Metrze 2035" Dmitry Glukhovsky (Insignis) pada deklaracja: „Jeśli trzeba poświęcić życie, żeby uratować to pieprzone metro, to poświęcimy życie". Patriotyzm niejedno ma imię, niekoniecznie PiS-owskie i niekoniecznie unijne.

8. Okazuje się, że Lisbeth Salander, kontrowersyjna bohaterka słynnego „Millennium" Stiega Larssona, a więc i kontynuacji tej trylogii - „Co nas nie zabije" Davida Lagercrantza (Czarna Owca) „lubiła czarne dziury. Czuła, że coś ją z nimi łączy". A co nas łączy z Lisbeth?

9. W „Życiu na pełnej petardzie, czyli wierze, polędwicy i miłości" (WAM) ksiądz Jan Kaczkowski opowiada Piotrowi Żyłce, a za jego pośrednictwem nam, na czym polega katolicyzm kucany. Otóż jest to „kwintesencja polskiego katolicyzmu powszechnego, czyli masowego. Taki katolik drapie się po klacie, czyli robi znak krzyża; dyga, czyli markuje przyklęknięcie przed Najświętszym Sakramentem, który nazywa opłatkiem; wypina się, czyli podczas podniesienia tak dba o spodnie czy sukienkę, że zamiast uklęknąć, na wpół przykucnięty wypina tyłek, co na myśl przywodzi tylko pozycję, w której robi się coś zgoła innego". Na wszelki wypadek dodajmy, że autorem określenia jest ponoć ojciec kapłana, o którym w innym miejscu książki Jan Kaczkowski powiada, że „nie podziela jego wiary, albo się wygłupia, tego do końca nie wiem".

10. Ani „Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk (Wydawnictwo Literackie) nie są tak wybitną książką, jak chcą zwolennicy pisarki, ani nie jest to dzieło, za które autorka smażyć się będzie w najgłębszych czeluściach piekielnych. Tyle, że literatura polska z „Księgami..." czy bez nich wygląda tak samo. Wiem, że zdanie to brzmi okrutnie, ale podtrzymuję swą opinię, że jest to powieść zbędna.

11. Na marginesie „Feblika" Małgorzaty Musierowicz (Akapit Press) jedna z internautek napisała, że nawet słabsze „dzieła" tej autorki „są o niebo lepsze niż większość tego, co jest wydawane współcześnie przez polskie pisarki".

12. „Bazar złych snów" (Prószyński i S-ka) – zbiór najnowszych opowiadań Stephena Kinga. Niektóre z nich – ostrzega autor „mają kły".

13. W „Ukrytych terapiach" Jerzy Zięba (Egida Halina Kostka) pisze: „Jeszcze nie tak dawno temu, po polskich drogach jeździły hordy przedstawicieli firm farmaceutycznych. Zarabiali pieniądze za prezentowanie lekarzom nowych leków wyprodukowanych przez ich pracodawców. Od dawna ich już nie ma. Co się stało? Firmy farmaceutyczne wpadły na genialny pomysł. Po co ponosić koszty utrzymania setek reprezentantów, jak np. samochód, laptop, paliwo, wynagrodzenia, hotele, wyżywienie itd...? Każdy lekarz zobowiązany jest do zbierania tzw. punktów edukacyjnych poprzez np. udział w szkoleniach czy kursach medycznych. Wystarczy tylko odpowiednio dużo zapłacić prowadzącemu taki kurs (z odpowiednimi literkami przed nazwiskiem), a lekarze sami przyjadą po te punkty i w dodatku sami sobie zapłacą za przyjazd, hotel, wyżywienie itd. Natychmiast koszty marketingu leku stają się dużo mniejsze, a zysk ulega gigantycznemu wzrostowi. Tak to w tej chwili działa".

14. „Magiczne Drzewo. Świat Ogromnych" Andrzeja Maleszki (Znak) to siódma część znanego cyklu o przygodach trójki dzieci i psa Budynia. Tym razem do stałej ekipy dołączają dwie nowe postaci: Idalia i Alik, a niezwykłą rolę w powieści odgrywają puzzle.

15. W książce „Ja, Fronczewski" Piotra Fronczewskiego i Marcina Mastalerza(Znak) znakomity aktor, jakby mimochodem, dokonuje miażdżącej oceny dzisiejszej telewizji (wszystko jedno we władaniu której orientacji politycznej): „... z roku na rok serwuje nam coraz więcej papki dla bezzębnych. Tam ciągle są potrzebni nowi kucharze do garkuchni, do obsługi tych wszystkich konkursów tanecznych, śpiewanek, do wody skakanek, do prowadzenia pogaduch przy śniadaniu, komentowania smaku kotletów i filmików z Internetu".

16. W powieści „Grey. Pięćdziesiąt twarzy Greya oczami Christiana" E.L. James (Sonia Draga) znajdujemy nieoczekiwane raczej pytanie: „Z której średniowiecznej kroniki uciekłeś? Bo brzmisz jak rycerz".

17. Jeremy Clarkson w „Co może pójść nie tak?" (Insignis) twierdzi, że pokonywanie odcinków autostrady z ograniczeniem prędkości do 80 km/h przypomina „lekturę 'Guardiana'. Czujecie, jak podnosi się wam poziom adrenaliny i z bezsilnej wściekłości zgrzytacie zębami". W Polsce zgrzytamy zębami bez przerwy: czytając, słuchając, oglądając. Wymarzony kraj dla stomatologów.

18. Tytuł „What if? A co gdyby?" Randalla Munroe (Czarna Owca) skłania do zadumy nad tym, dlaczego światła – czyli platformerska – część naszej klasy politycznej i dziennikarzy nie zadała sobie tego pytania przed wyborami. Niedawno Jacek Żakowski doszedł do wniosku, że to właśnie media wyniosły Jarosława Kaczyńskiego do władzy. Czyli co? Za mało się starał?

19. „Uległość" Michela Houellebecqa (W.A.B.) to okrutna wizja nowego imperium – Eurabii. Na naszych oczach staje się ona rzeczywistością, głownie za sprawą niemieckiego babochłopa znanego jako Angela Merkel. Wydatnie pomogli w tym rządzący Francją na czele z premierem Manuelem Vallsem, który całkiem niedawno zaręczał, że „Francja to nie Houelebecq". Możliwe, ale bardziej prawdopodobne jest to, że jak utrzymuje autor „Uległości", francuski premier to debil.

20. Bohaterowie „Złych psów. W imię zasad" Patryka Vegi (Otwarte) wykazują inklinacje do filozofowania: „Jeśli chcę zabić kogoś (...) i muszę dokonać wyboru: albo ja zabiję jego, albo on zabije kogoś, wtedy mogę zdecydować się na pociągnięcie za spust i pozostawienie reszty Bogu. Bo Pan Bóg kule nosi. Owszem, ja mierzę, ja strzelam, ale zdarzają się wypadki, że człowiek dostaje centralnie w turban i przeżywa". Jak to mawiał Szekspir: „Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których się filozofom nie śniło".

21. „Zniszcz ten dziennik" Keri Smith (K.E. Liber) to – jak wynika z posumowania comiesięcznych rankingów bestsellerów – największy przebój czytelniczy (?) ubiegłego roku. I tak sklepy papiernicze wypierają księgarnie.

22. Tytuł „Elementarza stylu" Katarzyny Tusk (Muza) tłumaczy się w oczywisty sposób. W końcu styl to człowiek.

23. Infantylniejemy do kwadratu! Bohater książek J. K. Rowling, a następnie filmów powstałych na podstawie tych powieści, stał się ikoną popkultury. No to teraz pokolorujmy idola, do czego zachęcają twórcy i wydawcy „Harry'ego Pottera. Książki do kolorowania" (Otwarte). Propozycja ciekawa i kształcąca, dla dzieci z „zerówek" i pierwszoklasistów, wszystko jedno sześciu- czy siedmiolatków.

24. Jeśli wierzyć Romanowi Giertychowi, to w imieniu bohatera książki „Jan Kulczyk. Biografia niezwykła" Cezarego Bielatowskiego i Piotra Nisztora (Fronda), w swoim czasie oferował współautorowi dzieła 400 tys. zł, byleby nie ujrzało ono światła dziennego. Po śmierci najbogatszego Polaka (majątek Kulczyka szacowany jest na 15 miliardów złotych) sprawa stałą się jakby bezprzedmiotowa, ale i zainteresowanie publikacją – jak sądzę – z naturalnych powodów zmalało. Choć telewizyjnej transmisji z uroczystości pogrzebowych człowieka, który słusznie mawiał, że interesy robi się z ludźmi a nie z firmami, nie da się szybko zapomnieć.

25. „Tajemny ogród" Johann Basford (Nasza Księgarnia): „Rysuj, koloruj, przeżywaj przygody". I o co to wielkie halo? Kolorowanka jak kolorowanka. Dzieci lubią sobie pomazać, dorośli także [patrz poz. 30].

26. „Rok w lesie" Emilii Dziubak (Nasza Księgarnia): 28 stron, 12 rozkładówek z kolejnymi miesiącami roku i rozrysowanymi kadrami lasu z ich mieszkańcami. Plus interaktywna zabawa dla najmłodszych – adresatów tej książeczki.

27. Tom drugi „Dziejów Polski" Andrzeja Nowaka (Biały Kruk) obejmuje okres 1202-1340, od objęcia władzy przez Władysława Laskonogiego do końca rządów Władysława Łokietka, „od rozbicia do nowej Polski". Ten historyczny wykład czyta się – proszę wybaczyć truizm – jednym tchem. Z tym samym podziwem, z którym kiedyś pochłanialiśmy książki Pawła Jasienicy, niezależnie od mocno kontrowersyjnych sądów tamtego zasłużonego historyka-amatora. W wypadku Andrzeja Nowaka pięknu i potoczystości jego języka towarzyszy głęboka wiedza i naukowa precyzja. Jakże potrzebna jest ta nowa, współczesna synteza dziejów naszego narodu. Własnie dzisiaj, szczególnie dzisiaj.

28. Chciałoby się powiedzieć – nareszcie. Nieprawdopodobnie długo czekaliśmy na książkę o Zofii Stryjeńskiej, i to nie tylko o wybitnej artystce, ale też zadziwiającej, oryginalnej, ekscentrycznej, ale przede wszystkim może nieszczęśliwej kobiecie. „Stryjeńska. Diabli nadaje" Angeliki Kuźniak (Czarne) spełnia czytelnicze oczekiwania, pozostawia jednak uczucie niedosytu, chciałoby się bowiem o autorce „Dwunastu miesięcy" i „Polskich tańców ludowych" wiedzieć więcej, i więcej. Nie na wszystkie pytania związane z życiem „księżniczki sztuki polskiej" – jak nazwał ją Mieczysław Grydzewski – odpowiada ta biografia, co skądinąd nie jest jej mankamentem. Pozostaje tajemnicza sfera. Którą łatwo strywializować, a czego Angelika Kuźniak szczęśliwie uniknęła. Nie wątpię, że powstaną następne książki o jednocześnie sławnej i enigmatycznej malarce i scenografce, legendarnej już przed wojną, a dożyła przecież 1976 roku. Tyle, że pierwsza powojenna monograficzna wystawa jej twórczości miała miejsce w Krakowie w roku 2008. I znów trzeba użyć tego samego słowa: nieprawdopodobne!

29. „Amelia" Katarzyna Michalak (Filia) – opowieść o miasteczku Zabajka i, oczywiście, o tytułowej bohaterce, która odmieniła życie mieszkańców tejże Zabajki.

30. „Zaczarowany las" Johanna Basford (Nasza Księgarnia): „Koloruj, szukaj symboli, odkrywaj tajemnicę" zachęca autorka i wydawca. Kontynuacja najpoczytniejszej (czy to właściwe określenie?) kolorowanki na świecie – „Tajemnego ogrodu" [patrz: poz. 25].

Ranking sporządziła Ewa Tenderenda-Ożóg

Komentarz Krzysztof Masłoń

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

1. Czy zapowiedź ekranizacji „Dziewczyny z pociągu" Pauli Hawkins (Świat Książki) z Emily Blunt w roli tytułowej wyjaśnia wzmożone zainteresowanie tą powieścią? Na pozór wydaje się, że tak właśnie jest, ale nie lekceważyłbym ściśle literackich walorów tego thrillera. Bo jest to jednak thriller, ale czy nic ponadto?

2. O Neli z powieści „Czas pokaże" Anny Ficner-Ogonowskiej (Znak) już na pierwszej stronie czytamy, że „wyróżniała się czymś, co w pierwszej chwili bardzo trudno zdefiniować". Opinię tę można rozszerzyć na całą książkę.

Pozostało 95% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI Act. Jak przygotować się na zmiany?
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach