Obok okropnej tragedii, jaka się rozgrywa za naszą wschodnią granicą, w Polsce trwa największy eksperyment społeczny, jaki miał miejsce w Europie po zakończeniu II wojny światowej. Uczymy się naszych sąsiadów, ale i samych siebie. Poznajemy piękniejszą twarz polskości i ją ofiarowujemy żonom i dzieciom tych, którzy walcząc o swój kraj, walczą także o nasze bezpieczeństwo. Pierwsza pomoc, zapewnienie dachu nad głową, pożywienia, gdzie się da znalezienie pracy, edukacji dla dzieci lub opieki przedszkolnej – to po części już za nami, choć dla kolejnych uchodźców jeszcze najbliższa przyszłość.
Gdyby ktoś powiedział, że w ciągu dwóch tygodni czy miesiąca można stworzyć dobre i pełne regulacje dla unormowania sytuacji paru milionów uchodźców z Ukrainy, którzy do Polski napłynęli i wciąż napływają, to by skłamał. Regulacje te, po szybkiej nowelizacji, i tak są niezłe, a z pewnością będą jeszcze zmieniane i uzupełniane.
Czytaj więcej:
Przed nami kolejne wyzwania, i ekonomiczne, i prawne. Te ostatnie są o tyle łatwiejsze, że w większej mierze zależą od wyobraźni i kompetencji tworzących prawo. Pamiętając o naszych sąsiadach, warto jednak pamiętać także o naszych rodaczkach będących obywatelkami Ukrainy, które przybyły do Polski z wielką falą uchodźców. Nie wszystkie mają Kartę Polaka, a jej wyrobienie w Polsce okazuje się być dla nich trudniejsze niż było wcześniej, w Ukrainie.
Preambuła ustawy z 7 września 2007 r. o Karcie Polaka (t.j. DzU z 2019 r., poz. 1598 ze zm.) stanowi, że uchwalono ją, realizując postanowienia Konstytucji RP w zakresie udzie- lania pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w za- chowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym, wypełniając moralny obowiązek wobec Polaków, którzy na skutek zmiennych losów naszej ojczyzny utracili obywatelstwo polskie, spełniając oczekiwania tych, którzy polskimi obywatelami nigdy wcześniej nie byli, lecz ze względu na swoje poczucie tożsamości narodowej pragną uzyskać potwierdzenie przynależności do narodu polskiego, w celu wzmocnienia więzi łączących Polaków z macierzą oraz wspierając ich starania o zachowanie języka polskiego oraz kultywowanie tradycji narodowej. Słowa to piękne, ale rzeczywistość jest bardziej przyziemna.