Zbigniew Ziobro nie stanął przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, ale dzień później stawił się w sieradzkiej prokuraturze i złożył zeznanie w śledztwie, w którym ma status pokrzywdzonego. W dzień prac komisji opublikował wpis z drastycznymi zdjęciami i filmem świadczącymi o przebytej chorobie. Dlaczego mógł pojechać wiele kilometrów zeznawać, a nie mógł stawić się w Sejmie?
Z jednej strony Ziobro nie uznaje prokuratury, na czele której stoi Adam Bodnar, a z drugiej zeznaje, gdy jest stroną poszkodowaną. Udziela wywiadów i pokazuje się publicznie, ale trzykrotnie zignorował wezwania przed sejmową komisję śledczą. Nie stawi się na kolejne. Przedstawiciele komisji odgrażają się, że były minister siłą zostanie przed nią doprowadzony. I jeśli tak się stanie, wpiszą się w scenariusz byłego lidera Suwerennej Polski.
W co gra Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro długo milczał, będąc rzeczywiście chorym. Przeszedł chorobę nowotworową i jego sytuacja zdrowotna była trudna. Część polityków i dziennikarzy podważała jego tragiczny stan zdrowia. Polacy zobaczyli, że polityk przez lata rozdający karty na szczytach władzy zmagał się z takimi samymi problemami jak duża część społeczeństwa. Empatia społeczna dla chorych onkologicznie jest duża. Każdy ma lub miał kogoś, kto chorował. Nawet ci, którzy Ziobry nie lubią i są jego przeciwnikami politycznymi, współczują po ludzku trudnej sytuacji, w której się znalazł. Ludzkie emocje.
Czytaj więcej
Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy, czy po połączeniu PiS z Suwerenną Polską są bardziej czy mniej skłonni do głosowania na PiS.
Sympatia społeczna jest więc po stronie Ziobry. Gdyby komisja doprowadziła go, po takich zdrowotnych przejściach, siłą, a jej członkowie wzięliby wymizerowanego polityka w krzyżowy ogień pytań, to tylko by na tym zyskał. Ziobro nie stawi się przed komisją i pewnie siłą nie zostanie doprowadzony, czym tylko pokaże brak skuteczności obecnego wymiaru sprawiedliwości i ośmieszy komisję śledczą. Plan Ziobry jest rozpisany na wiele miesięcy i lat.