W trakcie polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych w lipcu w Warszawie kanclerz Olaf Scholz miał zamiar ogłosić wypłacenie 200 mln euro odszkodowań dla żyjących jeszcze ofiar III Rzeszy. W przededniu wydarzenia zapowiadały to niemieckie media, które po kilku dniach ujawniły też sumę, jaką Berlin miał nieformalnie zaproponować. Do jej publicznego ogłoszenia jednak nie doszło, gdyż strona polska propozycję odrzuciła.
200 mln euro trudno potraktować inaczej niż jako kwotę niepoważną, wręcz obraźliwą i naruszająca elementarne poczucie sprawiedliwości. Zobrazujmy to kilkoma liczbami. Od 1952 r. Niemcy wypłaciły ocalałym z Holokaustu lub ich spadkobiercom około 90 mld dolarów. Tylko w 2024 r. Berlin przekazał im 1,4 mld dolarów. Tymczasem wszystkie dotychczasowe niemieckie rekompensaty dla polskich ofiar okupacji wyniosły zaledwie około 1,5 mld euro.
Czytaj więcej
Sierpień 2023 r. Do 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej został nieco ponad rok. W Instytucie Pamięci Narodowej dobiega końca praca nad scenariuszem nowoczesnego klipu: jego twórcy to profesjonaliści, zostanie przygotowany w kilku wersjach językowych.
Nie będzie to jednak tekst o potrzebie zadośćuczynienia ze strony państwa niemieckiego. W długich już dyskusjach o sprawach trudnych i nierozliczonych między Polakami a Niemcami z pola widzenia znika inna ważna kwestia, a mianowicie zbudowane przez III Rzeszę w okupowanej Polsce obozy koncentracyjne i pozostałe po nich miejsca pamięci. Tylko w ośmiu największych, czyli w Auschwitz-Birkenau, Treblince, Bełżcu, Chełmnie nad Nerem (Kulmhof), Sobiborze, Majdanku, Stutthofie (Sztutowo) i Gross-Rosen (Rogoźnica), Niemcy zamordowali około 3,2 mln ludzi, przede wszystkim europejskich Żydów. Ich piekielne nazwy naznaczyły ziemie polskie i wpisały się do światowej historii jako symbole zbrodni wyjątkowej w dziejach ludzkości.
Po 1945 r. cały wysiłek związany z zachowaniem i utrzymaniem miejsc po byłych obozach zagłady, mających pozostać dowodem niemieckich zbrodni i ostrzeżeniem dla przyszłych pokoleń, spadł na Polskę. Państwo niemieckie, z pewnymi niewielkimi zastrzeżeniami (o czym poniżej), umyło ręce, pozostawiając ten obowiązek Polakom. Ujmując rzecz obrazowo – Niemcy nie wypłaciły Polsce reparacji za zniszczenia wojenne, a polscy robotnicy przymusowi uzyskali jedynie symboliczne odszkodowania, ale od niemal 80 lat to państwo polskie ponosi koszty finansowania muzeów w byłych niemieckich obozach koncentracyjnych.