Albo zasiądziemy za stołem, gdzie rozstrzygają się losy świata, albo wejdziemy w skład menu dla innych: Chińczyków, Rosjan, Amerykanów – mówi „Rzeczpospolitej” Sandro Gozi, eurodeputowany i kandydat na przewodniczącego Komisji Europejskiej liberałów z klubu Odnowić Europę.
Od wejścia w życie traktatu w Lizbonie 15 lat temu przywódcy Wspólnoty robili, co mogli, aby nie rozstrzygać tego dylematu. Nie chcieli otwierać traktatów europejskich. Obawiali się, że w takim przypadku proces negocjacji w ramach tzw. konwentu wymknie się spod kontroli. Każdy kraj będzie przecież mógł wówczas wysunąć własne postulaty i zażądać ich spełnienia w zamian za akceptację naprawdę niezbędnych reform. Takie są przecież reguły gry, gdy obowiązuje jednomyślność.
Reforma Unii Europejskiej. Długa lista niezrealizowanych propozycji
Dlatego lista proponowanych zmian, które nigdy nie doczekały się realizacji, coraz bardziej się wydłużała. Propozycje samego Emmanuela Macrona nie są łatwe do spamiętania. Wśród najbardziej znaczących można wymienić powołanie przewodniczącego Rady Europejskiej („prezydenta Europy”) w głosowaniu powszechnym, utworzenie kilkakrotnie większego od budżetu Unii Europejskiej budżetu strefy euro czy opracowanie list transnarodowych w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Dłużej czekać z przebudową Wspólnoty już się jednak nie da. Od traktatu w Lizbonie świat się zbytnio zmienił. Nie tylko Rosja prowadzi już trzeci rok wojnę w Ukrainie o skali, jakiej nasz kontynent nie widział od 1945 roku, ale perspektywa powrotu do Białego Domu Donalda Trumpa powoduje, że nie jest już pewne, czy Ameryka uchroni Unię przed rosyjskim imperializmem. Miejsce otwartej współpracy gospodarczej zajmuje protekcjonizm nie tylko w Chinach, ale i w Stanach Zjednoczonych. W każdej chwili pacyfikacja Strefy Gazy przez Izrael może doprowadzić do rozlania się wojny na cały Bliski Wschód i wywołać wielokrotnie większą niż w 2015 roku falę emigracji do Europy.
Czytaj więcej
Kampania przed wyborami do Parlamentu Europejskiego toczy się w sytuacji, gdy zalety członkostwa w UE są w Polsce doskonale znane.