W polskiej debacie publicznej, w związku z dyskusją na temat Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), pojawił się interesujący, choć naszym zdaniem nieuprawniony, pogląd kwestionujący militarne znaczenie tego węzła komunikacyjnego. Ostatnio wyrazicielami tego rodzaju też byli politycy PSL, w tym marszałek Marek Sawicki, argumentujący, że po wybuchu wojny Rosjanie będą w stanie atakami rakietowymi zniszczyć tego rodzaju obiekt. Wojskowe znaczenie CPK związane jest ze zdolnością do szybkiego przerzucenia NATO-wskich sił szybkiego reagowania w sytuacji kryzysowej – a zatem jeszcze przed wojną, zanim zostaniemy zaatakowani – po to, aby w ten sposób zwiększyć siłę odstraszania i, wpływając na rachunek strategiczny przeciwnika, zapobiec wybuchowi konfliktu.
Czytaj więcej
Jeśli chcemy zwiększyć skuteczność polityki odstraszania Rosji, to potrzebujemy nowego centralnego lotniska w Polsce i zbudowania wokół niego całego systemu komunikacyjnego. CPK będzie punktem ciężkości całej wschodniej flanki NATO.
Na tym właściwie można byłoby zakończyć dyskusje na temat wojskowego znaczenia CPK, bo będzie ono największe, zanim wojna wybuchnie i nadlecą nad Polskę wrogie rakiety. Nie zmienia to jednak faktu, że mówienie o zniszczeniu lotniska i węzła komunikacyjnego tych rozmiarów w wyniku pojedynczego rosyjskiego ataku rakietowego jest nieporozumieniem, świadczącym o niewielkiej orientacji tych, którzy głoszą takie tezy w kwestiach wojskowych. Ich zwolennicy nie znają nawet doświadczeń Ukrainy, a szkoda, bo ta wojna, zwłaszcza w Warszawie, winna być uważnie obserwowana. Postanowiliśmy napisać ten artykuł, aby wypełnić bolesną lukę w wiedzy niektórych przeciwników CPK.
Co o atakach powietrznych powiedziała nam wojna w Ukrainie
Z szacunków ekspertów think tanku RAND wynika, że do lipca 2022 r. Rosjanie wystrzelili na ukraińskie cele ok. 3200 rakiet, z których połowa pochodziła z czasów sowieckich. Jak napisał Wiliam Alberque, analityk International Institute for Security Studies, „użycie rakiet przez Rosję w wojnie z Ukrainą okazało się mniej skuteczne i pomocne w osiągnięciu celów wojennych, niż prawdopodobnie oczekiwali tego przywódcy w Moskwie”. Rosjanie w takiej sytuacji musieli „selekcjonować” cele i ograniczać siłę jednostkowych uderzeń. Większość zachodnich ekspertów powietrznych podkreśla też, że Rosjanie nie zdobyli ani w pierwszej fazie, ani w kolejnych miesiącach dominacji w przestrzeni powietrznej Ukrainy, nie byli w związku z tym w stanie prowadzić zakrojonych na szeroką skalę operacji z użyciem lotnictwa bojowego, nie zniszczyli ukraińskiego systemu logistycznego i nie mogli obezwładnić obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Aby rozumieć, dlaczego tak się stało i dlaczego za przesadzone, a nawet oderwane od realiów, trzeba uznać tezy mówiące o zdolności Rosjan zniszczenia przy użyciu „jednej rakiety” hubu logistycznego, jakim ma być Centralny Port Komunikacyjny, trzeba więcej uwagi poświęcić opisowi pierwszych tygodni wojny w Ukrainie.