Po zmianie rządu nie zmieniły się nasze aspiracje związane z udziałem w odstraszaniu nuklearnym NATO. Polska nie uczestniczy w programie „Nuclear Sharing”, który umożliwia udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym takiej broni. Jednak co jakiś czas polscy politycy i wojskowi sygnalizują, że jest to jedna z dróg zapewnienia naszego bezpieczeństwa.
Latem poprzedniego roku prezydenci Polski, Litwy i Łotwy apelowali do sekretarza generalnego NATO i przywódców innych państw „o dokonanie przeglądu odstraszania nuklearnego i jego adaptacji do nowych realiów, a także włączenia zagrożeń konwencjonalnych z kierunku Białorusi w proces adaptacji militarnej”.
Czytaj więcej
Polska apeluje o wpuszczenia nas do natowskiego programu Nuclear Sharing. Dlaczego jest to ważne dla naszego bezpieczeństwa? Co grozi nam ze strony reżimu Łukaszenki z Białorusi?
Zapytaliśmy o to Ministerstwo Obrony. „Odstraszanie nuklearne NATO zawsze było dla nas ważnym czynnikiem w zapewnieniu bezpieczeństwa Polski i całego Sojuszu. Jego znaczenie wzrosło jeszcze bardziej od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę, kiedy to strona rosyjska zaostrzyła agresywną retorykę w sferze nuklearnej wymierzoną w Sojusz oraz zapowiedziała i podjęła przygotowania do rozmieszczenia swojej broni jądrowej na terytorium Białorusi. Dlatego też stałymi elementami naszego podejścia do polityki nuklearnej Sojuszu jest wspieranie procesu adaptacji polityki odstraszania nuklearnego Sojuszu, zgodnie z założeniami Koncepcji Strategicznej NATO oraz istniejących w NATO mechanizmów i procedur udziału sojuszników w polityce nuklearnej Sojuszu. Dotyczy to zwłaszcza programu NATO »Nuclear sharing«, który ma kluczowe znaczenie dla utrzymania wiarygodności odstraszania nuklearnego Sojuszu oraz jego spójności i jedności”. „Deklarujemy wolę dalszego aktywnego uczestnictwa w polityce odstraszania nuklearnego Sojuszu w duchu sprawiedliwego rozłożenia sojuszniczych obciążeń, w tym poprzez udział w ćwiczeniach, czy na drodze wykorzystania naszych zdolności i infrastruktury. Sygnalizujemy również nasze głębokie zaniepokojenie pogłębiającą się współpracą białorusko-rosyjską w sferze nuklearnej, prowadzącą do rozmieszczenia rosyjskiej broni jądrowej na terytorium Białorusi. W tych sprawach regularnie konsultujemy się z naszymi sojusznikami, w tym zwłaszcza amerykańskimi. Decyzja o ewentualnym rozszerzeniu programu »Nuclear sharing« leży wyłącznie w gestii Stanów Zjednoczonych. Jest też wypadkową uzgodnionej polityki odstraszania i obrony Sojuszu” – informuje „Rzeczpospolitą” MON.
Polityka amerykańska w tym zakresie sprowadza się do nieeskalowania. Administracja USA nie widzi przesłanek, aby dokonać zmiany w rozmieszczeniu swojej broni jądrowej. Nie oznacza to, że nie mamy na nic wpływu. Polscy żołnierze biorą udział w manewrach, w trakcie których ćwiczone są procedury przenoszenia broni jądrowej i eskortowania takich samolotów. Bierzemy też udział w planowaniu nuklearnym.