Estera Flieger: Debatę TVP przegrała stara III RP

Jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, że duopol PO-PiS upadł zupełnie. Ale najciemniej jest przed świtem. Po debacie w TVP na horyzoncie widać już zarys brzegu nowego zdepolaryzowanego świata.

Publikacja: 10.10.2023 10:19

Joanna Scheuring-Wielgus wykorzystała szansę na odczarowanie Lewicy w oczach widzów TVP

Joanna Scheuring-Wielgus wykorzystała szansę na odczarowanie Lewicy w oczach widzów TVP

Foto: PAP/Marcin Obara

9 października skończył się w Polsce duopol. Jest w tym zdaniu – a słuszna jest intuicja czytelników, że mogłaby je odczytać Joanna Szczepkowska – oczywiście publicystyczna, zamierzona przesada. Ale debatę – choć nazywanie zaproponowanego przez TVP formatu w ten sposób jest nadużyciem – przegrała polaryzacja.

Debata pokazała, że rację mieli symetryści

Drugim największym przegranym – ściśle zresztą związanym z tym pierwszym – została koncepcja jednej listy, której forsowaniu niektóre z liberalnych mediów poświęcały długie miesiące, tropiąc przeciwników i etykietując ich jako „symetrystów”, a to oni (my) koniec końców mieli rację: to przecież jasne, że największym atutem demokracji jest różnorodność, konfrontacja programów. To, co zdarzyło się w studiu Telewizji Polskiej nie pozostawiło żadnych wątpliwości.

Czytaj więcej

Kto wygrał, a kto przegrał debatę, czyli o słabych i mocnych stronach kandydatów

W jakimś sensie debatę przegrała więc stara III Rzeczpospolita i jej tożsamościowe media. To zresztą znamienne, że niektórym ich przedstawicielom łatwo wskazać na zwycięzcę (w tym kontekście najczęściej pada nazwisko Szymona Hołowni), a trudniej wymienić przegranych, czyli premierów, a raczej to, co reprezentują.

Gdzie dwóch się kłoci, korzysta Lewica

Podczas gdy Mateusz Morawiecki i Donald Tusk zajmowali się wyłącznie sobą, zapewne ku uciesze swojego zaplecza i najbardziej żelaznego spośród żelaznych elektoratów, marnując czas na bardziej lub mniej żenujące docinki (a mieli go dużo mniej niż prowadzący na zadawanie pytań), pozostali uczestnicy i uczestniczka debaty nie stracili nawet sekundy, swobodnie puszczając oko do niezdecydowanych czy zapuszczając wędkę wśród nowych dla siebie elektoratów, albo zwyczajnie demobilizując inne.

To niby jeszcze nie czas na zupełne grzebanie układu PO-PiS. Ale wynik najbliższych wyborów, koniec końców, wymusi zmiany

Dobrym przykładem jest Joanna Scheuring-Wielgus, która wykorzystała szansę na odczarowanie Lewicy w oczach widzów TVP: nagle okazało się, że Lewica nie ma diabelskich kopyt i ogona, a mówi o bezpieczeństwie, emerytach, budżetówce. Konkrety wygrywały ze strategią totalnego antypisu z jednej strony i obsesyjnego straszenia byłym premierem z drugiej.

Na horyzoncie widać już polityczne zmiany

Jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, że duopol PO-PiS upadł zupełnie. Ale najciemniej jest przed świtem. Daleko na horyzoncie widać już – choć jeszcze zamglony – zarys brzegu nowego zdepolaryzowanego świata.

Czy można już zaryzykować tezę, że przed nami ostatnia kadencja starego porządku? To niby jeszcze nie czas na zupełne grzebanie układu PO-PiS. Ale wynik najbliższych wyborów, koniec końców, wymusi zmiany. I jakkolwiek będzie, będzie ciekawie – tym razem wcale nie musi to być przekleństwo.

9 października skończył się w Polsce duopol. Jest w tym zdaniu – a słuszna jest intuicja czytelników, że mogłaby je odczytać Joanna Szczepkowska – oczywiście publicystyczna, zamierzona przesada. Ale debatę – choć nazywanie zaproponowanego przez TVP formatu w ten sposób jest nadużyciem – przegrała polaryzacja.

Debata pokazała, że rację mieli symetryści

Pozostało 89% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Powódź 2024. Raport NIK jak lekcja
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Miłosz: Czy powódź przekona polityków, by oddali komunikację w ręce specjalistów
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Państwo to strażak i urzędnik. W powodzi nie zawiedli
Opinie polityczno - społeczne
Renaud Girard: Polska - czwarta siła w Europie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz Groblewski: Igrzyska w Polsce – podrzucajmy własne marzenia wrogom, a nie dzieciom