W przypadku 17 szpitali w Małopolsce poziom zadłużenia oddziałów ginekologiczno-położniczych w 2023 roku wyniósł od 800 tys. zł do nawet 8,2 mln zł. Średnia kwota zadłużenia to 4,86 mln zł. Dane pochodzą od członków Stowarzyszenia Szpitali Małopolski i są częścią oficjalnych wyników finansowych szpitali za 2023 rok.
– Zadłużenia porodówek nie rekompensują wyniki finansowe oddziałów neonatologicznych (opieki nad noworodkami – red.). Część z nich również zakończyła ubiegły rok ze stratą – wskazuje lek. med. Marcin Kuta, dyrektor Szpitala w Tarnowie, członek Stowarzyszenia Szpitali Małopolski. Dyrektorzy szpitali zwracają uwagę na zbyt niską wycenę procedur położniczych i ginekologicznych od kilku lat.
Ile kosztuje szpital jeden poród?
– Koszty porodu niepowikłanego szacujemy na ok. 15–16 tys. zł do momentu wypisu pacjentki i dziecka ze szpitala (razem z opieką nad noworodkiem – red.). Dotyczy to oddziałów ginekologiczno-położniczych, które przyjmują ok. 500 porodów rocznie. Im więcej świadczeń wykonamy, tym bardziej zmniejszają się koszty jednostkowe porodu. Powyżej 1000 porodów refundacja powoli zaczyna dorównywać kosztom. W dalszym ciągu jest jednak spora przepaść między kwotą refundacji a faktycznym kosztem – mówi prof. Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Czytaj więcej
Trwa realizacja największej inwestycji w obszarze zdrowia w historii samorządu województwa. Na placu budowy wmurowano kamień węgielny. Nowy szpital przyjmie pierwszych pacjentów w 2028 roku.
– Ten problem nie dotyczy tylko szpitali powiatowych. Ginekologia i położnictwo nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali. Nie jest to też problem jednego województwa, ale całej Polski. Na razie zmieniane są wyceny procedur medycznych w chirurgii, w internie, a ginekologii i położnictwa nikt nie chce urealnić, co jest o tyle dziwne, że biorąc pod uwagę poziom dzietności w Polsce i jednoznacznie negatywne trendy demograficzne, tym istotniejsza wydaje się jakość opieki nad kobietami w ciąży – mówi Marcin Kuta.