Jak napisano w komunikacie, „pojawiające się w przestrzeni medialnej” doniesienia o występowaniu u zwierząt w Polsce choroby niebieskiego języka są nieprawdziwe. ”Główny Lekarz Weterynarii informuje, że wg stanu na dzień 30 września 2024 r. w Polsce nie odnotowano dotychczas przypadku zachorowania zwierząt na chorobę niebieskiego języka. Zarówno województwo lubelskie jak i pozostałe województwa, posiadają status wolnych od choroby niebieskiego języka" - czytamy.
Główny Lekarz Weterynarii zaapelował do hodowców bydła, owiec i kóz, by zwracali szczególną uwagę na objawy choroby niebieskiego języka oraz bardzo rygorystyczne stosowanie zasad ochrony zwierząt przed tą chorobą.
Czytaj więcej
Globalne ocieplenie sprawi, że ziemniaki i żyto przestaną być polską specjalnością. Zastąpią je kukurydza i sorgo.
Choroba niebieskiego języka
Choroba niebieskiego języka (Bluetongue) jest zakaźną chorobą przeżuwaczy, zarówno domowych jak i dzikich. Jak zaznaczono w informacji na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii, chorują na nią bydło, owce i kozy, ale także sarny, jelenie, łosie, afrykańskie antylopy, wielbłądy i słonie. Choroba wywoływana jest przez wirus z rodzaju Orbivirus (Reoviridae).
Czytaj więcej
Choroba niebieskiego języka może dotknąć populację żubrów w Polsce. W dwóch niemieckich hodowlach padła prawie połowa zakażonych zwierząt. Były to żubry sprowadzone z naszego kraju.