Szczegóły dotyczące planu ochrony zdrowia zaprezentowali eksperci Federacji Przedsiębiorców Polskich podczas konferencji w środę. - NFZ trwale na wiele lat stracił możliwość finansowania świadczeń na dotychczasowych zasadach. Nieunikniony jest zatem wydłużający się czas na wykonywanie świadczeń czy spadek liczby ich realizacji - podkreśla Wojciech Wiśniewski, ekspert FPP ds. ochrony zdrowia, zaznaczając, że zobowiązania NFZ na przyszłe lata przekraczają jego przychody. Dzięki wdrożeniu zaproponowanych przez federację rozwiązań w 2026 r. do NFZ trafić by mogło ponad 24 mld zł.
Rozwiązania pozytywne dla biznesu i ochrony zdrowia
Jedną z przedstawionych przez ekspertów propozycji jest stworzenie kompleksowego ubezpieczenia ryzyka chorobowego, który łączyłby w sobie dotychczasowy fundusz chorobowy funkcjonujący w ramach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zarządzany przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jak i fundusz zdrowotny, którym zarządza NFZ. - Wszystkie wydatki na świadczenia byłyby skoncentrowane w jednym miejscu – podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP, podkreślając, że jeden podmiot lepiej zarządzałby tymi pieniędzmi minimalizując wydatki.
Czytaj więcej
Aby pacjenci nie mieli ograniczonego dostępu do świadczeń, eksperci apelują o więcej pieniędzy z budżetu państwa i z Funduszu Medycznego.
Taka połączona składka zdrowotna i chorobowa dla pracowników wzrosłaby o 0,5 proc. (jest 11,45 proc., byłoby 11,95 proc.), natomiast dla przedsiębiorców składka zdrowotna pozostałaby ta takim poziomie jak obecnie, ale dodatkowo zawierałaby składkę chorobową. Aktualnie za taką składkę chorobową przedsiębiorca musi zapłacić dodatkowo 2,45 proc.
Pięciokrotnie wzrosłaby natomiast składka zdrowotna dla rolników, którzy płaciliby 5 zł zamiast obecnej złotówki za hektar przeliczeniowy. Nadal byłaby to jednak wielokrotnie niższa składka niż w przypadku przedsiębiorców, którzy płacą średnio 980 zł. - Osoby prowadzące do 6 ha nadal nie płaciłyby składki – mówi Łukasz Kozłowski.