Odczyt 2,7 proc. za trzeci kwartał jest lekko słabszy od oczekiwań. Konsensus wynikający z ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” powadzonej wśród ekonomistów wskazywał na wzrost PKB Polski o 2,9 proc. rok do roku. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że oczekiwania analityków były redukowane wraz z napływem kolejnych danych miesięcznych z polskiej gospodarki w ostatnich miesiącach. Na początku trzeciego kwartału prognozy ekonomistów zakładały w nim średnio wzrost PKB Polski o 3,3 proc. rok do roku.
– Wynik z obecnej perspektywy nie dziwi, biorąc pod uwagę opublikowane dane cząstkowe za trzeci kwartał, w szczególności słabe wyniki sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, czy też w końcu utrzymującą się zapaść w budownictwie. Ale cofając się kilka miesięcy wstecz wyhamowanie ożywienia można uznać za lekko negatywną niespodziankę – komentuje Agata FIlipowicz-Rybicka, główna ekonomistka Alior Banku. – Wyraźnie na wzroście w naszej ocenie odciska się wydłużająca się słaba koniunktura w Niemczech, szczególnie negatywnie rzutująca na popyt zagraniczny. Do tego dochodzi wyhamowanie ożywienia w krajowej konsumpcji prywatnej.
Roczne tempo wzrostu polskiej gospodarki w trzecim kwartale (1,7 proc. w stosowanym przez Eurostat ujęciu odsezonowanym) było wyraźnie wyższe niż średnie w UE (1 proc.). Gorzej wypadliśmy w ujęciu kwartalnym – według danych GUS polska gospodarka skurczyła się w trzecim kwartale względem drugiego o 0,2 proc. (wobec solidnego wzrostu o 1,5 proc. w drugim kwartale). To pierwszy taki spadek od drugiego kwartału 2023 r. W tym ujęciu, wśród krajów naszego regionu, większy spadek odnotowały tylko Węgry (-0,7 proc.), średnia zaś dla UE wyniosła +0,3 proc.