Wcześniej prezydent Francji, Emmanuel Macron, w rozmowie z "Le Parisien" zapowiedział, że będzie chciał "wkurzyć" niezaszczepionych Francuzów i skomplikować im życie na tyle, aby ostatecznie zdecydowali się na przyjęcie szczepionki.
Głosowanie nastąpiło po dwóch dniach, jak pisze AFP, względnie spokojnej debaty w porównaniu do temperatury sporu w izbie niższej francuskiego parlamentu (Zgromadzenia Narodowego).
Zgodnie z przyjętą przez Senat i Zgromadzenie Narodowe ustawą mieszkańcy Francji będą musieli przedstawiać zaświadczenie o tym, że są zaszczepieni na COVID-19, aby uzyskać dostęp do takich miejsc w przestrzeni publicznej jak bary, restauracje, obiekty kulturalne czy międzyregionalny transport publiczny. Dotychczas dostęp do takich miejsc miały też osoby, które legitymowały się negatywnym wynikiem testu na COVID-19.
Czytaj więcej
Prezydent Francji oświadczył, że podtrzymuje swą wcześniejszą wypowiedź, w której zadeklarował chęć "wkurzenia" niezaszczepionych na COVID-19 i zmuszenie ich do szczepień poprzez ograniczanie im dostępu do życia społecznego. Emmanuel Macron ocenił, iż niezaszczepieni ograniczają wolność pozostałych.
Senatorowie i parlamentarzyści zasiadający w Zgromadzeniu Narodowym spotkają się w czwartek popołudniu, by uzgodnić ostateczną treść ustawy na posiedzeniu komisji wspólnej. Jeśli do porozumienia dojdzie ustawa będzie ostatecznie głosowana w Senacie (w czwartek) i Zgromadzenia Narodowego (w piątek).