W Polsce co roku na raka zapada 160 tys. osób. Umiera – 100 tys. chorych onkologicznie. Czas pandemii uczynił wyzwania onkologii jeszcze pilniejszymi. Pacjenci mieli kłopoty z dostaniem się do lekarzy lub sami ich unikali (z powodu strachu przed zakażeniem), co spowodowało, że dzisiaj nowotwory częściej diagnozuje się, gdy są już zaawansowane, co utrudnia ich skuteczne leczenie.
10 sierpnia eksperci ds. onkologii Medycznej Racji Stanu – medycznego think thanku – omawiali skalę aktualnych wyzwań zdrowotnych.
Jak zmniejszyć dług zdrowotny?
WHO podaje, że podczas pandemii aż 55 państw zgłosiło problem z funkcjonowaniem opieki onkologicznej. Ucierpiały badania przesiewowe, diagnostyka i leczenie. Nastąpił duży spadek liczby wystawianych przez lekarzy POZ kart szybkiej diagnostyki (DILO). W Polsce, podobnie jak w innych krajach UE, liczba rozpoznań zmniejszyła się o około 20 proc.
Z przywołanych przez wiceministra zdrowia Sławomira Gadomskiego wniosków z raportu „Wpływ pandemii COVID-19 na system opieki onkologicznej" wynika, iż polscy pacjenci onkologiczni nie są istotnie zagrożeni Covid-19, co, jak tłumaczył, świadczy o właściwym zabezpieczeniu oddziałów w szpitalach onkologicznych. Ponadto z raportu wynika też, iż pomimo pandemii pacjenci – jeżeli już trafili do placówki onkologicznej z podejrzeniem nowotworu – byli szybko diagnozowani i mieli terminowo wdrażane leczenie.
W trosce o poprawę wskaźników przeżywalności pacjentów eksperci akcentowali potrzebę koncentracji wysiłków na skutecznej profilaktyce. Dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii, przypominał o skuteczności szczepień przeciw HPV, które powinny być w pełni finansowane przez państwo. Zwrócił też uwagę na pilną potrzebę wdrożenia krajowego programu badań przesiewowych w kierunku HCV, dających możliwości uchronienia osób nieświadomych nosicielstwa wirusa przed rakiem wątrobowokomórkowym, który odpowiada za 2 tys. zgonów rocznie.