Jon Fosse od lat pojawiał się na noblowskiej giełdzie. Było niemal pewne, że kiedyś dostanie nagrodę

64-letni Jon Fosse, któremu w walce ze społecznym lękiem i alkoholizmem pomógł katolicyzm, stworzył własny język – oszczędny i pełen powtórzeń.

Publikacja: 06.10.2023 03:00

Jon Fosse, czwarty w historii norweski laureat literackiego Nobla

Jon Fosse, czwarty w historii norweski laureat literackiego Nobla

Foto: H kon Mosvold Larsen / NTB / AFP

Norweg Jon Fosse od lat pojawiał się na noblowskiej giełdzie i było niemal pewne, że kiedy Akademia Szwedzka w końcu zapragnie nagrodzić twórcę rodem z teatru, padnie na niego. 11 mln koron nagrody (ok. 4,3 mln zł) otrzymał za „swoje innowacyjne dramaty i prozę, w których udaje mu się wyrazić to, co zdawało się nie do opisania”. Nie bez znaczenia pozostawał też fakt, że już 12 lat nie nagradzano twórców skandynawskich, których w historii nagrody jest całkiem sporo.

Fosse pochodzi z usianego fiordami, zachodniego wybrzeża Norwegii. Dorastał w wiosce Strandebarm, a od czasu studiów mieszka w Bergen – drugim co do wielkości mieście w kraju. Studiował teorię literatury, był redaktorem w czasopismach literackich i tłumaczył na język nynorsk (nowonorweski, jeden z dwóch oficjalnych języków w kraju) m.in. Federico Garcię Lorkę, Thomasa Bernharda, Sarah Kane.

Czytaj więcej

Komu przypadła Literacka Nagroda Nobla 2023? Znamy decyzję

Jako prozaik debiutował w roku 1983 powieścią „Czerwone, czarne”. Potem były kolejne, a także tomy wierszy, opowiadań i esejów. Jednak sławę przyniosły mu sztuki teatralne. Pierwszą pt. „I nigdy się nie rozłączymy” napisał w 1994 r.

We własnym świecie

Jego dramaty zdobywały popularność w Skandynawii, a potem na deskach niemieckich teatrów, które stały się trampoliną do globalnej popularności. Dziś ma ich w dorobku ponad 30, kilkanaście przetłumaczono na polski. „Krąg motywów inspirowanych uwarunkowaniami geograficznymi i klimatycznymi, takich jak morze, fiordy, fale, skały, zacinający deszcz i porywisty wiatr, a przede wszystkim łódź, jest stale obecny we wszystkim, co dotąd napisał” – tak charakteryzowała jego twórczość filolożka norweska Monika Grossman-Kliber. Krytycy podkreślają, że są dwa słowa klucze dla jego twórczości: zwyczajność i samotność.

W światowej prasie sporo pisano o katolicyzmie Fossego, na który przeszedł w 2012 roku, a także o walce z alkoholizmem i lękiem społecznym, który go oddalał od życia wśród ludzi.

Czytaj więcej

Jon Fosse pisze o samotności, aborcji i molestowaniu

W Polsce przez lata był lepiej znany ludziom teatru niż literatury. Do czasu aż we wrześniu 2023 r. wydawnictwo ArtRage wydało przekład pierwszego tomu jego cyklu powieściowego „Septologia”.

Strumień świadomości

To książka pisana w formie strumienia świadomości. Narrator jest malarzem i portretuje swoje codzienne życie, godzina po godzinie. – To prosty język, ale z reguły im prostszy język, tym trudniej się nad nim pracuje. Zwłaszcza gdy jest dużo powtórzeń, jak u Fossego, gdzie jednocześnie trzeba zachować prostotę języka – wyjaśnia „Rz” tłumaczka Iwona Zimnicka. – Wyzwaniem było też to, że w całym tekście powieści nie ma kropek, trzeba próbować kłaść akcenty w zdaniu, żeby te kropki pojawiały tak się w podświadomości czytelnika.

Jednocześnie jest to zaskakująco przystępna proza, w której można zasmakować. Takiego zdania jest pisarz i krytyk Wojciech Chmielewski: – To nie jest książka uciążliwa w lekturze, przeciwnie, daje dużą satysfakcję – mówi „Rz”. – To literatura bazująca na pamięci, w której autor szuka odpowiedzi na pytania, kim jestem i co mi się zdarzyło w życiu. A wszystko to na tle norweskich ulic, wiosek, fiordów. No i wreszcie istotny jest też wymiar religijny tej prozy. Wiara i modlitwa jest wpleciona w życie bohatera-narratora.

„Drugie imię” to pierwszy z trzech tomów „Septologii”. Za kolejne jej części Fosse był nominowany do Międzynarodowego Bookera w latach 2020 i 2022. To był też argument, który przekonał wydawcę, by przybliżyć polskiemu czytelnikowi Norwega. – Jeszcze przed Noblem zaskoczyło nas pozytywnie zainteresowanie „Septologią”. W miesiąc sprzedała się w nakładzie tysiąca egzemplarzy papierowych, co na naszą skalę i w ogóle sprzedaż literatury pięknej ze świata jest dobrym wynikiem. Robimy dodruk i jest też oczywiście e-book – wyjaśnia pytany przez „Rzeczpospolitą” Krzysztof Cieślik, współwłaściciel ArtRage.

– W lutym wydamy jego krótką nowelkę „Kvitleik”. Potem, we wrześniu będzie drugi tom „Septologii”, a w 2025 r. trzeci tom i powieść „Trylogia”. Myślimy też o ponownym wydaniu dramatów, bo wcześniejsze wydanie jest od dawna wyczerpane – nakreśla plany swojego wydawnictwa tłumacz i krytyk.

Norweg Jon Fosse od lat pojawiał się na noblowskiej giełdzie i było niemal pewne, że kiedy Akademia Szwedzka w końcu zapragnie nagrodzić twórcę rodem z teatru, padnie na niego. 11 mln koron nagrody (ok. 4,3 mln zł) otrzymał za „swoje innowacyjne dramaty i prozę, w których udaje mu się wyrazić to, co zdawało się nie do opisania”. Nie bez znaczenia pozostawał też fakt, że już 12 lat nie nagradzano twórców skandynawskich, których w historii nagrody jest całkiem sporo.

Pozostało 89% artykułu
Literatura
"To dla Pani ta cisza" Mario Vargasa Llosy. "Myślę, że powieść jest już skończona"
Literatura
Zbigniew Herbert - poeta-podróżnik na immersyjnej urodzinowej wystawie
Literatura
Nagroda Conrada dla Marii Halber
Literatura
Książka napisana bez oka. Salman Rushdie po zamachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Literatura
Leszek Szaruga nie żyje. Walczył o godność