30 lipca ukaże się czterdziesty album legendarnego amerykańskiego artysty - „Welcome 2 America”, nagrany w 2010 roku. To pierwszy studyjny album muzyka wydany pośmiertnie. Dotychczas ukazały się rozszerzone edycje albumów „1999” i „Sign o’ the Times” oraz dwa albumy z demówkami – „Piano and a Microphone 1983” i „Originals”. Tym razem, fani będą mieli szansę usłyszeć w całości album zawierający nigdy wcześniej niewydane kompozycje artysty.
Prince nagrał „Welcome 2 America” w 2010 roku, a następnie wyruszył w trasę koncertową „Welcome 2”. Album jednak nigdy nie opuścił Paisley Park. Dotychczas ukazały się dwie pierwsze piosenki z płyty – „Welcome 2 America” i „Born 2 Die”. Utwory utrzymane są w stylu R&B/Soul przypominającym twórczość Curtisa Mayfielda czy Marvina Gaye’a. Komunikat prasowy wydawnictwa, pisze, że album „dokumentuje żale, nadzieje i wizje Prince’a dotyczące zmieniającego się społeczeństwa, proroczo zapowiadając erę podziałów politycznych, dezinformacji i walki o sprawiedliwość rasową”. Jako goście, na płycie występują Tal Wilkenfeld (bas), Chris Coleman (perkusja) i Morris Hayes (instrumenty klawiszowe, produkcja).
Po śmierci muzyka w 2016 roku, kwestia jego dziedzictwa stanęła pod dużym znakiem zapytania. Prince nie miał dzieci, ani nie był w związku partnerskim oraz nie zostawił po sobie testamentu. Jego majątek został w końcu podzielony pomiędzy rodzeństwo, a młodsza siostra, Tyka Nelson, wzięła na siebie wyzwanie zarządzenia dorobkiem artystycznym muzyka. Prince wielokrotnie wspominał, że nie zamierza wiecznie ukrywać swojej twórczości przed publicznością, jednak napięty harmonogram muzyka i nieustające walki z branżą muzyczną sprawiły, że większość nagrań zostało zostawionych „na później”. Ludzie współpracujący z Prince’m zaświadczają, że wiele sesji nagraniowych trafiło do szuflady, gdyż lider pochłonięty był wizją następnych projektów.
Jako wokalista multiinstrumentalista i producent, Prince wykonywał wiele czynności samodzielnie, a że mieszkał na piętrze swojego studia Paisley Park, warunki do tworzenia były zawsze sprzyjające.