Program jednego z najważniejszych polskich festiwali projektowania obejmuje 130 wydarzeń, w tym 24 wystawy, które można oglądać w Pomorskim Parku Naukowo Technologicznym i w mieście.
Przewodni temat festiwalu to „Polaryzacja”, bo rozbieżności postaw, poglądów i opinii są dziś powszechne we wszystkich dziedzinach i trudno znaleźć wspólny język. Świat, w którym żyjemy to miejsce starć między indywidualnym interesem a dobrem wspólnym. Konsumpcjonizm trudno pogodzić z minimalizmem. Uwielbienie piękna i kolekcjonerskie obiekty z masową produkcją przedmiotów jednorazowego użytku, porażających często brzydotą.
- Polaryzacja to wyraźna rozbieżność, dychotomia poglądów i opinii, rozwarstwienie zbiorowości, podział na przeciwstawne grupy. Wyklucza nijakość, niezdecydowanie i brak zaangażowania – głoszą twórcy Gdynia Design Days i proponują podjęcie dialogu.
Główna wystawa GDD, zatytułowana „Ja czy my” (kuratorka Izabela Bołoz) zachęca do zastanowienia się, gdzie leży nasze poczucie szczęścia i zadowolenia z życia. Do jakiego stopnia wiąże się ono z samorealizacją i byciem odrębnym, a do jakiego z byciem członkiem wspólnoty? Czy w obecnych czasach jest możliwe szczęście „ja” bez „my”.
Zobaczymy na niej m.in. grę TIM, która łączy pokolenia, głowicę Baby Feeder, która umożliwia robotowi karmienie butelką dziecka oraz produkty stworzone przez Mariska Lamiaud, które można publikować na Instagramie, a jednocześnie pomagają one organizacjom pozarządowym.