W zorganizowanej w Waszyngtonie ceremonii, której gospodarzem był prezydent USA Donald Trump, wzięli udział premier Izraela Benjamin Netanjahu, minister spraw zagranicznych i współpracy zagranicznej Emiratów Abdullah bin Zayed al-Nahyan, brat koronnego księcia ZEA oraz szef bahrańskiej dyplomacji Abdullatif Al Zayani.
- Zmieniamy historię - powiedział Trump po przywitaniu gości. Nazywając umowy "niezwykłym osiągnięciem", amerykański prezydent pogratulował stronom zawarcia porozumienia. Wcześniej we wtorek zapowiedział, że w ślady ZEA i Bahrajnu pójdzie wkrótce kolejnych pięć-sześć państw.
Komentarz Jerzego Haszczyńskiego: Nowy Bliski Wschód, nowy świat
Określając wydarzenie mianem historycznego, premier Izraela podziękował Trumpowi za udział w doprowadzeniu do porozumienia.
- Pokój wymaga odwagi, a kształtowanie przyszłości wymaga wiedzy. Rozwój narodów wymaga szczerości i wytrwałości. Przybyliśmy tu, by powiedzieć światu, że to nasze podejście i że naszą naczelną zasadą jest pokój - mówił szef dyplomacji ZEA.