Planetoida 2008 OS7 minie naszą planetę w piątek 2 lutego o godzinie 15.41 polskiego czasu, z prędkością około 18 km/s. Z wyliczeń badaczy wynika, że ma ona około 271 metrów średnicy, co NASA porównuje do wielkości stadionu sportowego. Inne szacunki mówią zaś o średnicy od 210 do 480 metrów. To dosyć rzadkie zdarzenie, jeśli porównać je do innych, występujących niemal codziennie zbliżeń obiektów o mniejszych średnicach – na przykład kilkunastu metrów. Badacze zaznaczają, że nie ma się jednak czym martwić – odległość przelotu wynieść ma bowiem 2,8 mln kilometrów.
Jak czytamy, planetoida obiega Słońce z okresem około 2,6 roku. Należy ona do grupy Apolla – grupy planetoid bliskich Ziemi, których orbity przecinają orbitę naszej planety, ale i orbitę Wenus. Czasem także orbitę Merkurego. Astronomowie znają blisko 19 tysięcy tego rodzaju planetoid.
Czytaj więcej
Asteroida, która co sześć lat przelatuje w pobliżu naszej planety, może w 2182 roku uderzyć w Ziemię. Wkrótce na Ziemi mają znaleźć się próbki pobrane z asteroidy.
2 lutego Ziemię minie asteroida o średnicy 271 metrów
Zbliżające się do Ziemi obiekty – w większości planetoidy – nazywa się "obiektami bliskimi Ziemi”, po angielsku "Near-Earth objects” (NEO). Do tej grupy zalicza się obiekty, których orbity przebiegają bliżej niż 1,3 jednostki astronomicznej od Słońca. Obecnie znanych jest kilkadziesiąt tysięcy tego typu obiektów. Naukowcy je odkrywają, a następnie katalogują i śledzą. Wśród nich są między innymi niebezpieczne planetoidy – ciała, które zbliżają się na 0,05 jednostki astronomicznej (19,5 odległości do Księżyca) i mają rozmiary na tyle duże, że w przypadku uderzenia wywołałyby katastrofę o skali regionalnej.
Planetoida 2008 OS7, o której mowa należy do grupy potencjalnie niebezpiecznych. Naukowcy mówią tu o zbliżeniu na 0,019 jednostki astronomicznej. Bezpieczna jest jednak odległość jej przelotu.