Armia przygotowuje się do oblężenia miasta Gaza

W chwili gdy wojna z Hamasem coraz bardziej eskaluje, dyplomacja USA szuka pokojowego rozwiązania konfliktu.

Publikacja: 03.11.2023 03:00

Ranny Palestyńczyk z dzieckiem przed szpitalem w mieście Gaza

Ranny Palestyńczyk z dzieckiem przed szpitalem w mieście Gaza

Foto: Dawood NEMER/AFp

Ewakuacji ze Strefy Gazy do Egiptu cudzoziemców oraz Palestyńczyków z podwójnym obywatelstwem odbywała się w czwartek równolegle z walkami izraelskich sił inwazyjnych z Hamasem na północy enklawy. Linia obrony Hamasu miała zostać przerwana na północ od miasta Gaza. Izraelska armia Cahal zajmuje coraz większe obszary na północy strefy, co kosztowało do tej pory życie 18 jej żołnierzy. Straty Hamasu mają być wielokrotnie wyższe.

Celem obecnego etapu operacji jest otoczenie miasta Gaza. Przed wojną liczyło ponad 600 tys. mieszkańców, których większość uciekła już na południe. W mieście znajdują się jednak nadal tysiące Palestyńczyków. W samym szpitalu Al Kuds schronienia przed bombami szuka ok. 14 tys. osób.

Czytaj więcej

Świat odwraca się od Netanjahu

Hamas rozbudował w Gazie rozległą sieć podziemnych tuneli, składów amunicji i centrów dowodzenia. Inżynierowie Cahalu przystąpili już do ich niszczenia. Równocześnie armia stara się zacieśnić pierścień wokół miasta. Zdaniem obserwatorów wojskowych jedna z grup bojowych Cahalu zamierza odciąć północną część enklawy, zmierzając na zachód do wybrzeża Morza Śródziemnego. Enklawa jest tam szeroka na 8 km.

Nie ustają bombardowania wybranych celów. Po raz drugi trafiono obóz dla uchodźców Dżabalija, mimo że już po wtorkowym bombardowaniu armia izraelska ogłosiła, iż zlikwidowała jednego z dowódców Hamasu. Ale zginęło także kilkudziesięciu mieszkańców obozu.

– Pod obozem znajduje się mocno rozbudowana sieć tuneli wykorzystywana przez terrorystów, co wymagało powtórnego uderzenia – tłumaczył mediom Mark Regev, doradca izraelskiego rządu.

Czytaj więcej

Strefa Gazy: Jeden z największych szpitali niemal pozbawiony prądu

Dowództwo armii nie ujawnia planów dalszych działań. Amerykański generał Steve Anderson tłumaczył w CNN, że Izrael nie zdecyduje się na wkroczenie do miasta i podjęcie tam walki z Hamasem. Bardziej prawdopodobne jest jego oblężenie i systematyczne niszczenie infrastruktury Hamasu. W tym czasie miałaby nasilić wysiłki dyplomacja, której celem byłoby wypracowanie formuły przyszłości Strefy Gazy.

Według niektórych źródeł jest to jedna ze spraw, z którą przybywa w piątek na Bliski Wschód sekretarz stanu Antony Blinken. W czwartek rozmawiał w Waszyngtonie z ministrem obrony Arabii Saudyjskiej na temat „trwałego pokoju między Izraelczykami i Palestyńczykami”. – W grę wchodzi wyłonienie siły politycznej, która byłaby w stanie przejąć odpowiedzialność za Strefę Gazy po wyeliminowaniu Hamasu – mówi „Rzeczpospolitej” Szmuel Bar z firmy konsultingowej ds. bezpieczeństwa IntuView.

Nie wyklucza, że pewną odpowiedzialność mogłyby przejąć władze Autonomii Palestyńskiej zarządzające formalnie okupowanym Zachodnim Brzegiem. Z drugiej strony musiałoby to się odbywać przy współpracy z reprezentacją sił międzynarodowych. Taka ma być koncepcja Waszyngtonu.

Czytaj więcej

Obcokrajowcy i ranni opuszczają Strefę Gazy. Zawarto porozumienie

Zakładać ma ona także wznowienie negocjacji w poszukiwaniu rozwiązania sprawy palestyńskiej. Prezydent Joe Biden nie ma wątpliwości, że finalnym rozwiązaniem powinna być realizacji idei „two state solution”, czyli utworzenia państwa palestyńskiego obok żydowskiego. Idea ta została wypracowana przez Izrael i przedstawicieli Palestyńczyków w czasie negocjacji w Oslo w 1993 roku.

Problem w tym, że obecnemu rządowi Izraela z udziałem przedstawicieli radykalnych ugrupowań żydowskich osadników bliżej jest do idei całkowitej aneksji Zachodniego Brzegu przez Izrael. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że rząd premiera Netanjahu nie przetrwa obecnego kryzysu.

Nowa era w historii Izraela i ludności palestyńskiej rozpocznie się dopiero po likwidacji zbrojnych struktur Hamasu. Na razie trwa wojna i tragedia ludności Strefy Gazy. Do środy dotarły tam zaledwie 272 ciężarówki z pomocą humanitarną, w sytuacji gdy potrzeba minimum stu dziennie.

Równocześnie trwają bombardowania wielu celów, które w izraelskiej nomenklaturze są niezmiennie identyfikowane jako obiekty terrorystów Hamasu. W takiej sytuacji żadne inne względy natury humanitarnej nie mają znaczenia.

Czytaj więcej

Wojna w Izraelu: Tysiące cudzoziemców uciekną ze Strefy Gazy

Na czwartek zaplanowano ewakuację do Egiptu kilkudziesięciu rannych oraz ponad 400 osób z zagranicznymi paszportami. Do zamknięcia tego wydania gazety nie było wiadomo, czy udało się wydostać obywateli naszego kraju.

W Katarze trwają nadal negocjacje z Hamasem w sprawie uwolnienia 242 zakładników. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że Izrael był gotów poważnie rozważyć uwolnienia z więzień wszystkich Palestyńczyków w zamian za zakładników. Hamas postawił jednak abstrakcyjne warunki jak objęcie kurateli nad meczetem Al Aksa w Jerozolimie.

Ewakuacji ze Strefy Gazy do Egiptu cudzoziemców oraz Palestyńczyków z podwójnym obywatelstwem odbywała się w czwartek równolegle z walkami izraelskich sił inwazyjnych z Hamasem na północy enklawy. Linia obrony Hamasu miała zostać przerwana na północ od miasta Gaza. Izraelska armia Cahal zajmuje coraz większe obszary na północy strefy, co kosztowało do tej pory życie 18 jej żołnierzy. Straty Hamasu mają być wielokrotnie wyższe.

Pozostało 92% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany