Rosja oskarża Ukrainę o używanie nowych broni: komarów, gołębi, nietoperzy

Rosyjski generał Igor Kiriłłow jest przekonany, że Kijów gotów jest posyłać na front zarażone komary.

Publikacja: 21.06.2023 16:42

Rosja oskarża Ukrainę o używanie nowych broni: komarów, gołębi, nietoperzy

Foto: AFP

- Przy ukąszeniu komary są w stanie zainfekować odbywających służbę wojskową groźnymi infekcjami, na przykład malarią – wyjaśniał na specjalnym briefingu w Moskwie.

Kiriłłow jest dowódcą rosyjskich wojsk obrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej. Na briefingu dokładnie wyjaśniał, jak Ukraińcy będą dostarczali komary do stanowisk wojsk rosyjskich przy pomocy specjalnych dronów.

Czytaj więcej

Atak dronów w pobliżu Moskwy. Celem jednostka wojskowa?

Generał twierdził, że za wszystkim stoi Waszyngton, który przekazał już Kijowowi patent na odpowiednie drony, a obecnie USA pozostało tylko „opracowywanie możliwych scenariuszy na terytoriach innych państw”.  Ale dokładnie rok temu generał Kiriłłow przekonywał, że w ramach „programu P-268” odbywał się ruch w drugą stronę: Ukraińcy hodowali komary u siebie, a potem przesyłali do USA.

Nie wyjaśnił jednak – ani obecnie, ani poprzednio – jak wynalazcy zamierzają unikać „friendly fire”, czyli pogryzienia własnych wojsk przez własne komary.

Nie zważając na jawnie nonsensowny charakter oskarżeń przedstawiciele Kremla już od początku wojny co i rusz występują z oświadczeniami, w których zarzucają Ukraińcom przygotowania do użycia różnych, egzotycznych broni.

Czytaj więcej

Putin o rakietach przenoszących 10 głowic atomowych, Szojgu o wojnie Zachodu z Rosją

Największą furorę jeszcze wiosną i latem ubiegłego roku zrobiły „gołębie bojowe”, które zdaniem Rosjan miały roznosić zarazki chorób wśród rosyjskich żołnierzy. Dowodem na szykowanie takiej broni miały być obserwacje migracji ptaków, które Ukraińcy (wraz z międzynarodowymi organizacjami ekologicznymi) prowadzili na terenie swego kraju.

Gdy internauci na całym świecie przerobili już te „gołębie bojowe” na nieskończoną ilość prześmiewczych memów internetowych, z identycznymi oskarżeniami pod adresem Kijowa wystąpił … rosyjski przedstawiciel w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Wasyl Niebenzia zrobił to na posiedzeniu tego gremium w październiku ubiegłego roku.

Czytaj więcej

Ukraina alarmuje: Przez Rosjan delfiny w Morzu Czarnym mogą wyginąć

Zgłosił nawet projekt rezolucji potępiającej tworzenie przez Ukrainę „wojskowych biolaboratoriów”, która została odrzucona miażdżącą większością głosów.

Uparty Niebenzia przekonywał, że rosyjskie wojska już znalazły w obwodzie chersońskim (który wtedy okupowały prawie w całości) trzy drony z „30-litrowymi pojemnikami, które można wykorzystać do przenoszenia bioagentów”.

 – Do wszystkich rodzajów naszych dyskusji powinniśmy dodać kolejny: dyskusję o niczym – powiedział o rosyjskich zarzutach przedstawiciel Albanii w ONZ, ambasador Farit Hoxha.

Gdy jednak Rosjanin zaczął mówić o gołębiach specjalnie hodowanych do roznoszenia zarazków chorób groźnych tylko dla Słowian (oraz trenowaniu w tym celu nietoperzy), część dyplomatów zaczęła się śmiać.

Mimo to już w kwietniu obecnego roku deputowana rosyjskiego parlamentu Irina Jarowaja oskarżyła Waszyngton o stworzenie na całym świecie sieci 400 „biolaboratoriów, przejawiających aktywność w sferze biobezpieczeństwa”.

- (Do nich) pocztą dyplomatyczną (Amerykanie) dostarczają, tam następują modyfikacje, zwiększenie agresywności – tłumaczyła nieco niezrozumiale Jarowaja. Nie ma ona nic wspólnego z biologią czy chemią, z wykształcenia jest prawniczką, ukończyła zaoczne studia na tym kierunku w Pietropawłowsku Kamczackim.

A teraz jeszcze znów wystąpił generał Kiriłłow opowiadając o bojowych komarach. „A dlaczego nie pszczoły?” – dopytywali się w internecie Ukraińcy.

- Przy ukąszeniu komary są w stanie zainfekować odbywających służbę wojskową groźnymi infekcjami, na przykład malarią – wyjaśniał na specjalnym briefingu w Moskwie.

Kiriłłow jest dowódcą rosyjskich wojsk obrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej. Na briefingu dokładnie wyjaśniał, jak Ukraińcy będą dostarczali komary do stanowisk wojsk rosyjskich przy pomocy specjalnych dronów.

Pozostało 91% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany