– Nie mogę powiedzieć, by właśnie teraz uciekali z Chersonia. Nie, czegoś takiego nie ma. (…) Odwrotnie, przywożą tam nowe oddziały wojskowe i szykują ulice miasta do obrony – powiedział szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kiryło Budanow.
Jednak on również przyznaje, że działania Kremla są dość chaotyczne i chwilami trudno je zrozumieć.
Czytaj więcej
W związku z brakami w magazynach i ograniczeniami mocy produkcyjnych, Rosjanie, którzy trafiają na front po „częściowej mobilizacji”, mają być wyposażani w sprzęt produkcji irańskiej - twierdzi ukraiński wywiad.
– Wywożą „Promswiazbank”, inne finansowe struktury, które tam ściągnęli: zabierają gotówkę, serwery. Wywożą tak zwane władze – wyjaśnia.
„Nie moja sprawa”
Pod koniec ubiegłego tygodnia większość kolaborantów (jeśli nie wszyscy) wyjechała na lewy, wschodni brzeg Dniepru. Z Berysławia (drugiego co do wielkości okupowanego miasta na zachodnim brzegu) Rosjanie ewakuowali szpitale wojskowe i sztaby.