Mało, coraz mniej sojuszników Putina. „To przypomina sytuację przed rozpadem ZSRR”

Kreml wciąż traci sprzymierzeńców, jego organizacje międzynarodowe rozsypują się, wokół prezydenta powstaje dotkliwa pustka.

Publikacja: 13.10.2022 22:00

Władimir Putin i Kasym-Żomart Tokajew na konferencji. Z prawej Recep Erdogan

Władimir Putin i Kasym-Żomart Tokajew na konferencji. Z prawej Recep Erdogan

Foto: afp

Rosyjski lider przyjechał w czwartek do kazachskiej stolicy na „Spotkanie w sprawie środków budowy zaufania w Azji”. Stanął przed przywódcami państw, które jeszcze w nocy z wtorku na środę wprost potępiły jego politykę albo odmówiły jej popierania.

W głosowaniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ bowiem 143 kraje napiętnowały rosyjską agresję na Ukrainie. Wśród 35 kolejnych, które wstrzymały się od głosu, są wszyscy dotychczasowi rosyjscy sojusznicy z regionu. Jedynie przedstawiciele Azerbejdżanu i Turkmenistanu wyszli z sali obrad, by nie być zmuszonymi do otwartego zajmowania stanowiska.

Troje dementuje

– Obecnie Rosję przestają uwzględniać w politycznych rozkładach, ponieważ wyczerpała swój potencjał na ukraińskim czarnoziemie. Dobija tam swoją armię, tracąc nawet hipotetyczne możliwości wzięcia udziału w wypracowaniu jakichkolwiek decyzji w sprawie swoich byłych sfer interesów – sądzi moskiewski politolog i bloger Anatolij Niesmijan, znany w sieci pod pseudonimem El-Miurid.

Czytaj więcej

Szahid na służbie u Putina. Co wiadomo o irańskich dronach, z których korzysta Rosja?

Wojskowa klęska, w którą zamieniła się dla Kremla ukraińska kampania, odbiła się przede wszystkim na jego sojuszu wojskowym ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym). Założona jeszcze w 1992 jako mini-Układ Warszawski, miała poddać wojskowej kontroli Moskwy jej najbliższych sąsiadów.

Spośród sześciu jego członków dwóch (Rosja i Armenia) prowadzi wojnę z przeciwnikami zewnętrznymi, ale dwóch (Tadżykistan i Kirgizja) bije się ze sobą. W zeszłym tygodniu prezydent Kirgizji Sadyr Dżaparow odmówił przyjazdu do Moskwy na 70. urodziny Putina, by nie być zmuszonym do świętowania również 70. urodzin prezydent Tadżykistanu Emomali Rahmona, przypadających w tym samym czasie. Kirgizja w ostatniej chwili odwołała ćwiczenia ODKB na swoich poligonach, by nie gościć żołnierzy tadżyckich, z którymi walczyła w połowie września.

– Piszą, że to my sami odrzucamy ODKB. Nic podobnego. ODKB jest nam bardzo potrzebna. Daje gwarancje przeciw zagrożeniu terrorystycznemu – zapewniał mimo to szef sztabu armii kirgiskiej Erlis Terdibekow.

Czytaj więcej

Borrell: Atak jądrowy na Ukrainę? Siły zbrojne Rosji zostaną unicestwione

Ale Biszkek jest trzecią stolicą – po Erywaniu i Astanie – która w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dementowała chęć opuszczenia Organizacji. Armenia zaprzeczyła, ale korzysta z mediacji USA w zbrojnym konflikcie z Azerbejdżanem. Prezydent Kazachstanu zaś na środowej konferencji demonstracyjnie trzymał się w pobliżu przywódcy Turcji Recepa Erdogana.

Nesmijan uważa, że mimo różnych dementi „Rosja będzie zmuszona opuścić Zakaukazie i Azję Środkową, bo nie wytrzymuje już ciężarów polityki zagranicznej związanych z tymi regionami”.

Rozkład strefy

– Wszystko to przypomina sytuację przed rozpadem ZSRR, gdy zaczął się rozkład sowieckiej strefy wpływów, a Kreml musiał udawać, że nic się nie dzieje, bo nie miał już sił na reagowanie – dodaje. Widać to wyraźnie w konflikcie tadżycko-kirgiskim, w którym Moskwa nie zrobiła nic, by go przerwać.

Przyjeżdżając do Astany, Putin bardzo liczył na prezydenta Turcji Erdogana, który zapowiadał, że chce doprowadzić do zawieszenia broni w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Rosjanin zaproponował mu teraz utworzenie „gazowego huba” na granicach Turcji z Unią Europejską, główną rolę w tranzycie rosyjskiego gazu i współudział w tworzeniu cen na surowiec z Rosji. Ale jak poinformowali dyplomaci obu stron, w ciągu półtoragodzinnej rozmowy prezydenci „nie mówili o kryzysie ukraińskim”.

Czytaj więcej

Białoruskie niezależne media: Łukaszenko rozpocznie mobilizację

Tymczasem wynegocjowanie przerwy w nim jest dla Putina obecnie najważniejszą rzeczą i gotów jest zapłacić za nią, nawet dopuszczając Turka do współdecydowania o cenie gazu. Mimo że Ankara głosowała w ONZ za potępieniem rosyjskiej agresji.

Poza Erdoganem mógł liczyć w kazachskiej stolicy na emira Kataru Tamima bin Hamad as-Saniego. Ale emirat również dopiero co głosował w ONZ przeciw Rosji, a ponadto – jak dotąd – nie zamierzał mediować w rozmowach pokojowych. Swoje kontakty z Kijowem wykorzystuje do negocjacji w sprawie wymiany jeńców obu stron, ale nie zawarcia pokoju.

Rosyjski lider przyjechał w czwartek do kazachskiej stolicy na „Spotkanie w sprawie środków budowy zaufania w Azji”. Stanął przed przywódcami państw, które jeszcze w nocy z wtorku na środę wprost potępiły jego politykę albo odmówiły jej popierania.

W głosowaniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ bowiem 143 kraje napiętnowały rosyjską agresję na Ukrainie. Wśród 35 kolejnych, które wstrzymały się od głosu, są wszyscy dotychczasowi rosyjscy sojusznicy z regionu. Jedynie przedstawiciele Azerbejdżanu i Turkmenistanu wyszli z sali obrad, by nie być zmuszonymi do otwartego zajmowania stanowiska.

Pozostało 87% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany