Ukraińcy idą naprzód, imperialiści buntują się w Moskwie

Ukraińscy żołnierze zaczęli docierać do granicy z Rosją i opuszczać szlabany w dawno nieużywanych posterunkach.

Publikacja: 12.09.2022 23:01

Ukraińcy idą naprzód, imperialiści buntują się w Moskwie

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 201

– Takimi siłami nie prowadzi się tak dużej operacji. Najprawdopodobniej był plan tylko lokalnej ofensywy. Ale gdy dość nieoczekiwanie dla naszego dowództwa rozsypał się cały (rosyjski) front, wtedy ruszono dalej i zaczęto wprowadzać rezerwy (do walki) i nowe siły w wyłom w rosyjskiej obronie – tłumaczył to, co się stało w ciągu ostatniego tygodnia pod Charkowem ukraiński ekspert Michaił Żirochow.

Na razie ukraińskie wojska na wschodzie dotarły do rzeki Oskoł i nie ma informacji, by ją przekraczały. Jednak w ciągu ostatnich dni ruszyły też na północ i północny wschód od Charkowa i tam właśnie zaczęły docierać do rosyjskiej granicy. Najwyraźniej rosyjska armia uciekła z całej okupowanej dotychczas części obwodu. Po wycofaniu się do Rosji nie będzie mogła ostrzeliwać aglomeracji Charkowa z dział oraz katiusz. Pozostaną jej tylko rakiety.

Czytaj więcej

Ofensywa Ukrainy w obwodzie charkowskim: Dlaczego Rosjanie uciekają

Mszcząc się za klęskę, Rosjanie w nocy z niedzieli na poniedziałek właśnie rakietami ostrzelali cywilną infrastrukturę w miastach wschodniej Ukrainy, pozbawiając prądu m.in. Charków, Sumy a częściowo i Dnipro. Gdy zniszczenia już usunięto, w poniedziałek znów uderzyli w charkowską elektrociepłownię.

Widowiskowy pokaz bezsilnej wściekłości wywołał reakcję ukraińskiego prezydenta. „Nadal myślicie, że możecie nas nastraszyć, złamać, zmusić do ustępstw? Wy naprawdę wciąż nic nie rozumiecie?” – pytał Rosjan w Twitterze.

Dobrze natomiast zrozumieli kolaboranci z okupowanych terenów, którzy masowo rzucili się do ucieczki do Rosji. Na przykład tzw. prezydent Donieckiej Republiki Ludowej Denis Puszilin zniknął w sobotę i do tej pory nie wiadomo, gdzie jest. Ucieczce zdrajców towarzyszą ataki ukraińskich partyzantów zarówno na zapleczu frontu, jak i w Donbasie, powodując jeszcze większy chaos.

Mimo iż o dość hańbiącej ucieczce spod Charkowa milczy rosyjska propaganda (mówiąc tylko o „przegrupowaniu”), rosyjscy imperialiści zaczynają krytykować rosyjskiego prezydenta. Poprzednio sławili go za najazd na Ukrainę, teraz pogardliwie nazywają „Pynia” (przezwiskiem nadanym Putinowi przez zwolenników demokratycznej opozycji). Wśród krytyków Kremla są też osoby związane z establishmentem wojskowym, nie ma jednak żadnych informacji o nastrojach wśród generalicji. Jedynie sam Putin odwołał swoje spotkanie z dowódcami armii w Soczi, co przyjęto jako objaw jego niezadowolenia z generałów. Jednocześnie zaczęto mówić o usunięciu ze stanowisk kilku dowódców z Zachodniego Okręgu Wojskowego, odpowiedzialnych za front pod Charkowem.

Poza wschodnia Ukrainą rosyjska armia cofa się też w okolicach Chersonia, choć znacznie wolniej i w większym porządku. Ukraińcy zajęli kilka wiosek po odejściu Rosjan.

Część ekspertów podejrzewa, że armia Putina cofnęła się bliżej miasta, by znaleźć się pod ochroną własnej artylerii rozmieszczonej na drugim, wschodnim brzegu Dniepru. Na zachodni brzeg Rosjanie nie mogą dowozić amunicji do dział, bo Ukraińcy zniszczyli mosty.

– Takimi siłami nie prowadzi się tak dużej operacji. Najprawdopodobniej był plan tylko lokalnej ofensywy. Ale gdy dość nieoczekiwanie dla naszego dowództwa rozsypał się cały (rosyjski) front, wtedy ruszono dalej i zaczęto wprowadzać rezerwy (do walki) i nowe siły w wyłom w rosyjskiej obronie – tłumaczył to, co się stało w ciągu ostatniego tygodnia pod Charkowem ukraiński ekspert Michaił Żirochow.

Na razie ukraińskie wojska na wschodzie dotarły do rzeki Oskoł i nie ma informacji, by ją przekraczały. Jednak w ciągu ostatnich dni ruszyły też na północ i północny wschód od Charkowa i tam właśnie zaczęły docierać do rosyjskiej granicy. Najwyraźniej rosyjska armia uciekła z całej okupowanej dotychczas części obwodu. Po wycofaniu się do Rosji nie będzie mogła ostrzeliwać aglomeracji Charkowa z dział oraz katiusz. Pozostaną jej tylko rakiety.

Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany