– Zimą ukraińskim wojskom będzie trudniej prowadzić działania bojowe, by wyzwalać okupowane przez Rosjan tereny – mówił w trakcie wideokonferencji z przywódcami G7, najważniejszych państw szeroko pojętego Zachodu. Jednocześnie prosił o dostawy ciężkiej broni i systemów obrony przeciwlotniczej.
Zdaniem części zachodnich ekspertów obecnie na froncie – przynajmniej w najbardziej na wschód wysuniętej jego części, w Donbasie – ukraińska armia miejscami posiada przewagę liczebną nad wojskami najezdniczymi. Jednak Rosjanie przytłaczają swoją artylerią, której jest cztero- a nawet sześciokrotnie więcej od ukraińskiej.
Prawie codziennie w większości obwodów Ukrainy ogłaszane są alarmy powietrzne
Nie wiadomo, czy wcześniej przekazany Ukrainie ciężki sprzęt zachodni dotarł już w całości na front. Na pewno są tam niektóre amerykańskie wyrzutnie rakietowe HIMARS, jak i część francuskich dział samobieżnych Cesar. Te pierwsze były już używane w okolicach Iziumu.
Bez wątpienia jednak przy ilości sprzętu używanego w ataku przez rosyjską armię dotychczasowe dostawy są za małe. W dodatku pojawiają się informacje, że ukraińskiej armii zaczyna brakować amunicji do postsowieckiej artylerii, która jest podstawą jej uzbrojenia.