Zuzanna Dąbrowska: Mateusz Morawiecki rozstaje się z fotelem premiera

Bez przekonania i większych emocji premier Morawiecki wygłosił exposé w imieniu swojego rządu, przed głosowaniem wotum zaufania w Sejmie. Trudno się dziwić temu brakowi optymizmu, skoro nie było to wejście w nowy czas, tylko rozstanie z władzą.

Publikacja: 11.12.2023 13:25

Zuzanna Dąbrowska: Mateusz Morawiecki rozstaje się z fotelem premiera

Foto: PAP/Paweł Supernak

To nie było przemówienie, które miałoby kogoś przekonać do głosowania za gabinetem PiS. Morawiecki nie ma szans na większość i wiedzieli o tym wszyscy obecni na sali plenarnej Sejmu. Premier mówił więc do swoich, usiłując minimalizować straty.

Czytaj więcej

Posiedzenie Sejmu. Donald Tusk zgłoszony przez większość jako kandydat na premiera

Morawiecki: premier czy outsider?

Trudno też określić, dla kogo wystąpienie Morawieckiego zostało napisane. Dla szefa rządu? Dla lidera opozycji? Dla outsidera, próbującego naszkicować własny plan wewnętrznej emigracji? Morawiecki usiłował bronić dorobku ostatnich lat władzy PiS, ale zszedł z linii bezpośredniego starcia politycznego – nie wymieniał nazwisk polityków opozycji, unikał osobistych ataków i nie wchodził w polemiki. Zamiast tego prowadził dyskurs, którego zabrakło być może pod koniec lat 90-tych – krytykując twardy neoliberalizm i upominając się o prawa „prostego człowieka”. Tyle, że dziś ten podział wygląda już inaczej, czego Morawiecki nie dostrzega. Prosta kalka pęknięcia na „Polskę liberalną” i „Polskę solidarną” nie pasuje do rzeczywistości, w której to Donald Tusk wyzywa na pojedynek PiS w sprawie tego, kto szybciej wprowadzi 800 plus, nie pasuje do priorytetu nowej władzy którą Morawiecki próbował straszyć, jakim jest podniesienie wynagrodzeń nauczycielom o 30 procent. I może jest to nawet w pewnej mierze zasługa PiS, tyle, że zbyt dużo grzechów popełniła odchodząca władza, by wystarczyła na ich przykrycie.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: PiS żegna się z władzą. W stylu takim samym, w jakim rządził

Deklaracje mówiące o suwerenności gospodarczej Polski i uwolnieniu kraju od dyktatu obcego kapitału nie współbrzmią z radością z obecności w Polsce międzynarodowych koncernów, zupełnie przypadkowo wymienianych z nazwy, żeby się na pewno utrwaliła. Takich niekonsekwencji przemówienie premiera było pełne.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Exposé Morawieckiego. Dlaczego PiS zamierza być lewicową opozycją?

Pocałunek śmierci od prezesa Kaczyńskiego

Największym jednak cieniem nad wystąpieniem Morawieckiego położyło się popierające go przemówienie lidera PiS, Jarosława Kaczyńskiego. To on w trakcie przeciągniętego „bez żadnego trybu” wystąpienia w imieniu klubu, przekreślił wszystkie wątki modernizacyjne czy gospodarcze, które usiłował wprowadzać Morawiecki, sprawiające wrażenie budowania planów na przyszłość.

Czytaj więcej

Kaczyński w Sejmie ostrzega przed "imperium sowieckim" i Unią Europejską

- Nie możemy się zgodzić na to, żeby polska niepodległość była znowu historycznym incydentem. Dlatego konieczne jest zbrojenie się, a także bezwzględne "nie" wobec planów formowanych w Unii Europejskiej – mówił prezes. I dodał: "Trzeba sobie powiedzieć, może nawet ostrzej niż to powiedział premier: to jest koncepcja zmiany państwa polskiego w teren zamieszkiwania Polaków zarządzany z zewnątrz, z Brukseli, a w istocie z Berlina".

I nawet jeśli ktoś, choćby jeden poseł na sali, zaczął się zastanawiać nad sensem słów Morawieckiego i wierzyć, że może zrobił dużo błędów, ale ma dobrą wolę, to Jarosław Kaczyński natychmiast wylał mu kubeł lodowatej wody na głowę i upewnił, że w PiS nie ma szans na żadną autorefleksję. Bo to prezes jest politykiem, narzucającym swoją wolę całej partii. Partii, która ostatecznie przegrała szansę na większość.  

To nie było przemówienie, które miałoby kogoś przekonać do głosowania za gabinetem PiS. Morawiecki nie ma szans na większość i wiedzieli o tym wszyscy obecni na sali plenarnej Sejmu. Premier mówił więc do swoich, usiłując minimalizować straty.

Morawiecki: premier czy outsider?

Pozostało 93% artykułu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska