Najgorszą opinię wśród polityków tego kraju ma uzyskujące najwyższe dochody Tesco. Niemniej zaskoczeniem okazała się ogromna kara nałożona w poniedziałek przez Urząd Konkurencji Gospodarczej (GVH) na sieć Auchan Magyarország kft.
Miliard do kasy
Auchan Magyarország kft ma zapłacić okrągły miliard forintów (równowartość 13,7 mln zł) za nieuczciwe praktyki stosowane wobec słabszych podmiotów gospodarczych, głównie mniejszych firm węgierskich, a zwłaszcza dostawców produktów spożywczych i konsumpcyjnych codziennego użytku. Chodzi przede wszystkim o dobrze znane także w Polsce opłaty „półkowe" i „gazetkowe", wymuszanie opłat będących de facto haraczem za obecność towaru danego producenta w ofercie supermarketu. a także arbitralne przerzucanie na dostawców kosztów promocji i obniżek cen.
Nie jest to wprawdzie najwyższa kwota kary nałożona przez węgierski urząd ochrony konkurencji (blisko 9,5 mld forintów zapłaciło w 2013 r. 12 banków stosujących niedozwolone klauzule w umowach z klientami i zawyżających spready walutowe), jednak w branży handlowej grzywna okazuje się rekordowa.
Auchan został już trzy lata temu ukarany za sprzedawanie na Węgrzech czeskiego mleka poniżej kosztów zakupu surowca, jednak ówczesna kara w wysokości 20 mln forintów wydaje się bardzo łagodna. Tym razem dyrekcja Auchan uznała grzywnę za „szokująco wysoką" i zamierza się odwoływać.
Rząd Fideszu już w poprzedniej kadencji rozpoczął politykę ograniczania ekspansji wielkich sieci handlowych, których politykę uznaje za niekorzystną dla gospodarki. Już od 2010 r. musiały one płacić podatek sektorowy, a najnowszym efektem ograniczeń było wprowadzenie na wniosek koalicyjnej partii chadeckiej (KDNP) zakazu handlu w niedzielę.