– Dyskonty wygrywają poziomem cen, ofertą i bliską klientowi lokalizacją. Umożliwiają zrealizowanie niemal całego koszyka zakupowego w jednym miejscu, np. w drodze z pracy do domu – mówi Miłosz Sojka z Proxi.cloud.
Inflacja spada na łeb, na szyję. Do czasu
Wskaźnik cen konsumpcyjnych, główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w kwietniu o 15 proc. rok do roku po zwyżce o 16,1 proc. w marcu – szacują przeciętnie ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści.
Zmiany postępują. – Wzrost liczby wizyt w sklepach i dłuższe zakupy mogą być spowodowane pojawianiem się coraz częstszych promocji i ofert specjalnych. Jednak należy pamiętać, że ciągłe organizowanie takich działań może prowadzić do obniżenia marż i rentowności sklepów – mówi Jolanta Tkaczyk, szefowa Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego. – Konsekwencją tego może być dalsza koncentracja handlu i przewaga sieci, głównie dyskontów, które mają większe zasoby finansowe i mogą sobie pozwolić na bardziej atrakcyjne oferty dla konsumentów – dodaje.
Póki ceny rosną, nadal będziemy to obserwowali. – Trudna sytuacja ekonomiczna z pewnością w wielu przypadkach doprowadziła także do bardziej racjonalnego podejścia do zakupów. Konsumenci planują je bardziej odpowiedzialnie, uczą się nie marnować jedzenia, co było zjawiskiem powszechnym we wcześniejszych latach. Taka postawa zmusza do częstszych wizyt w sklepach – mówi Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. – Wraz ze zmianami zachowań zakupowych konsumentów zmienia się struktura placówek handlowych. Najbardziej dynamicznie rozwija się format parków handlowych, tzw. centrów codziennych zakupów – dodaje.
Sieci potwierdzają, że zmiany są faktem. – Liczba wizyt wzrosła rok do roku, ma to związek przede wszystkim z rosnącą rozpoznawalnością sieci, ale i atrakcyjną ofertą, jaką przygotowujemy dla naszych klientów w każdym tygodniu. Inflacja spowodowała, że klienci z dużo większą rozwagą podchodzą do zakupów, analizując swoje wydatki – mówi Patrycja Kamińska, rzecznik sieci Netto. – Jeszcze chętniej korzystają z promocji, zwłaszcza z tych, które bezpośrednio odpowiadają ich zapotrzebowaniu lub obejmują produkty, których używają na co dzień – dodaje.
Walka o klientów
– Nasza oferta, czyli proponowanie klientom produktów wysokości jakości w możliwie najniższych cenach każdego dnia, przekonuje ponad 5 mln osób do regularnego robienia zakupów w naszej sieci. Dodatkowe narzędzia pomagające sięgać po wybrane produkty w wyjątkowych cenach, jak np. Shakeomat w aplikacji Biedronka powodują, że rocznie nasi klienci mogą zaoszczędzić ponad 7 mld zł – mówi Marcin Hadaj, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka. – Polityka trzymania cen w ryzach spowodowała, że w ciągu ostatniego roku dynamika wzrostu liczby klientów z kartą Moja Biedronka odwiedzających sklepy naszej sieci sięga w zależności od miesiąca od 13 do 24 proc. – dodaje.